e ja mam jakiegoś doła... ani mi się gadać nie chce
w pracy zaś nawymyślali kwadratowe jaja dzięki naszemu prezydentowi
z jego jebniętym ruchomym czasem pracy...
przyszły tydzień robię po 6 godzin a na koniec miesiąca po 10 kurrrrrrrrrrrrrrrrrrrr....
wrrrr
do urodzin przygotowania słabe
Izuś, tzn jedne już za nami, bo moja część rodziny już była na moich i Leny urodzinach a teraz część od Rafała ma przyjść w sobotę, bo jakoś tak odniechciało mi się ich tu razem uciskać...
bo wiecznie robią kwas i się kłócą, więc po co mi to
i tak mam nerwy bo nas mają głęboko w nosie cały rok, życzeń mi nie raczyli złożyć ale na urodziny na wyżerę to kurna wszyscy chcą tu przyciś
a ja tyle miejsca nie mam przecież, to mądra teściowa powiedziała, że mam powynosić meble, tak co się wszyscy zmieszczą... ehhh
póki co Lena od soboty na antybiotyku bo ma zapalenie krtani i gardła :/
nie wiem czy odwołam te urodzinki w bawialni czy nie, zobaczę jak się to wyklaruje
wiem, że jutro zdjęcia w p-lu do kalendarza a to był zawsze mój prezent pod choinkę dla dziadków
no ale wątpię, że ją jutro tam puszczę więc dupa blada
jedna kuzynka też się rozchorowała więc z urodzin zrezygnowała i nie umiem nazbierać 5 dzieci
boję się, że to będzie jedna wielka lipa
już raz zawiodłam Lenkę, bo jak robiłam te nasze urodzinki dla moich 26go to ambitnie zaczęłam piec ciasta i tort to kurna tort wyszedł wysokości 5 cm a śmietan to 4 robiłam bo wszystkie się psuły, więc nie było jak na tych 5centymetrach wrzucić świeczki
a tak wielce miałyśmy stroić nasz tort :/ więc raz już ją zawiodłam
teraz pojechałam zamówić tort bo przecież drugiej siary nie odstawię a przynajmniej będzie miała z Barbi...
a wtedy to nic mi kompletnie nie szło
ciasta nie wyszły tak piękne jak chciałam wszystko mi wtedy z rąk leciało
choć to moja część rodziny była czyli sama przyjemność, teraz będę mieć większe nerwy na sobotę
ale nic, trza to odwalić i z głowy
dziwi mnie tylko taka rzecz, skoro my nie chodzimy na niczyje urodziny ze strony R to dlaczego oni przychodzą tu do nas na urodziny?
to chyba powinno działać tak z wzajemnością, każdy ręce umywa urodzin nie odprawia bo wielce się oszczędza a do mnie zawsze jakby szło to całe wesele przydupia...
i tak to u mnie jest...