przez ACHA051005 » So wrz 22 2007, 11:24
Łączę sie w bólu i chyba polece szukac tego jedwabiu.
Niśka ma drobniutkie loczki, które rozczesuję wylącznie na mokro. Na sucho po pierwsze strasznie ciężko rozczesać (muszę jeszcze znaleźć odpowiednią szczotke, może będzie to prostsze), a po drugie, jak juz rozczeszę, to ma sianowatą szopkę która się plącze i właściwie po chwili moge je rozczesywać w bólu po raz kolejny.
Chociaz doświadczenie w rozczesywaniu mam, bo ojciec ma kręcone, na dodatek dlugie kudly i nie raz musiałam mu pomagać, ale mimo wszystko już się boję co będzie jak Niuni włoski bardziej urosną.
Anielko problemy z rozczesywaniem nie wykluczają miłości do moich sprężynek. Zresztą od razu mówiłam, ze Niunia ma miec po ojcu włosy, a reszte po mnie. Niestety - po mnie oczy, a reszta po ojcu...
AchA i Weronika