czy są tu mamy optymalne?

Wasze rady i przepisy. Jak dobrze zjeść i nie przytyć :-)
Pisanie tylko dla zarejestrowanych użytkowników!

Moderatorzy: extreme, saba79

czy są tu mamy optymalne?

Postprzez Goseta » Cz gru 20 2007, 22:52

jestem ciekawa czy któraś z was odżywia się niskowęglowodanowo. Właśnie pół życia spędzam na probowaniu nowych przepisów z odpowiedniej książki kucharskiej ;-) Jedzonko pyszne, tylko kiedy wreszcie zacznie mi mniej czasu zajmować...
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0" src="http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2;10724;127/st/20050215/n/Alicja/dt/6/k/195d/age.png"></a>
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0"
Avatar użytkownika
Goseta
 
Posty: 2466
Dołączył(a): Śr cze 02 2004, 00:00
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez a--ka » Pt gru 21 2007, 22:35

witam. wprawdzie nie potrafię ci pomoc, ale chcialabym wiedziec na czym polega twoja dieta? chodzi mi o proporcje no i glownie o to dla kogo jest polecana i co mozna osiagnac stosujac ja? bardzo lubie zmieniac sposob jedzenia i chetnie zapoznam sie z czyms nowym. wspominalas cos o specjalnej ksiazce... pozdrawiam ;-)
Avatar użytkownika
a--ka
 
Posty: 106
Dołączył(a): Wt cze 20 2006, 18:59
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez a--ka » Pt gru 21 2007, 22:36

witam. wprawdzie nie potrafię ci pomoc, ale chcialabym wiedziec na czym polega twoja dieta? chodzi mi o proporcje no i glownie o to dla kogo jest polecana i co mozna osiagnac stosujac ja? bardzo lubie zmieniac sposob jedzenia i chetnie zapoznam sie z czyms nowym. wspominalas cos o specjalnej ksiazce... pozdrawiam ;-)
Avatar użytkownika
a--ka
 
Posty: 106
Dołączył(a): Wt cze 20 2006, 18:59
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Goseta » So gru 22 2007, 12:26

a słyszałaś o diecie kopenhaskiej albo o diecie Atkinsa? To polska wersja i zdrowsza bo zawiera mniej białka. W sumie taki polski obiad jest zgodny z tą dietą, gorzej ze śniadaniami, nie je sie zwykłego chleba ani rzeczy z dużej ilosci mąki i cukru, słodyczy prawie też. Ale jedząc zgodnie z tą dietą 3 dni juz się nie chce słodyczy (od słodyczy sie robi slodka krew, a jak jest słodka krew to sie chce słodyczy). Żywienie optymalne wymyślił ok 30 lat temu dr Kwaśniewski.. Chudnie sie blyskawicznie, cellulit znika, nawet zębów nie trzeba myć... no i znika sucha skóra, nie trzeba sie kremować. Na śniadania najczęściej je się jajka, chleb mozna zrobić wg przepisu lub sie odzwyczaić...
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0" src="http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2;10724;127/st/20050215/n/Alicja/dt/6/k/195d/age.png"></a>
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0"
Avatar użytkownika
Goseta
 
Posty: 2466
Dołączył(a): Śr cze 02 2004, 00:00
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Kassja » So gru 22 2007, 16:13

Goseta napisał(a):(od słodyczy sie robi slodka krew, a jak jest słodka krew to sie chce słodyczy.

Pierwsze słysze bo chyba nie jest to podparte zadnymi badaniami
Kassja
 
Posty: 352
Dołączył(a): Śr paź 26 2005, 00:00

Postprzez Goseta » So gru 22 2007, 17:06

oczywiście ze jest poparte, zwłaszcza cukry proste np z owoców idą bezpośrednio do krwi. Rzecz dotyczy nie tylko słodyczy, im więcej będziesz jeść węglowodanow tym bardziej będzie Ci sie chcieć słodyczy. Ziemniaki, mąka - dają ten sam efekt co słodycze. Ale ja nie jestem od tego żeby Cie tego uczyc bo mi i tak nie uwierzysz. poczytaj sobie biochemie człowieka, a jak nie chcesz to krórąs książkę Kwaśniewskiego, znajdziesz na allegro na pewno.
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0" src="http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2;10724;127/st/20050215/n/Alicja/dt/6/k/195d/age.png"></a>
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0"
Avatar użytkownika
Goseta
 
Posty: 2466
Dołączył(a): Śr cze 02 2004, 00:00
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Ania19 » N gru 23 2007, 13:15

nie trzeba myć zębów :?: :shock: :?

nie wyobrażam sobie tego :lol: :lol: :lol:
Obrazek
Avatar użytkownika
Ania19
 
Posty: 9782
Dołączył(a): Pn maja 23 2005, 00:00
Lokalizacja: Sulechów

Postprzez Goseta » Cz gru 27 2007, 10:44

mycie zębów mamy gdy rozpoczyna się atak kwasów na zęby, prawda? Kwasy w buzi sie robią gdy zjemy coś bogatego w węglowodany. A napij sie śmietanki 30% i sprawdź czy masz kwaśno w buzi...
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0" src="http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2;10724;127/st/20050215/n/Alicja/dt/6/k/195d/age.png"></a>
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0"
Avatar użytkownika
Goseta
 
Posty: 2466
Dołączył(a): Śr cze 02 2004, 00:00
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Maadlen » So sty 19 2008, 21:28

ciekaw to co piszesz Goseta
Może podasz przykładową dietę ?

Pozdrawiam :-)
Moolka

<img src=http://img167.imageshack.us/img167/8073/241204724203ni1xo2.png>
Avatar użytkownika
Maadlen
 
Posty: 704
Dołączył(a): Pn lis 13 2006, 00:54

Postprzez Goseta » Wt sty 29 2008, 10:26

zazwyczaj się je na śniadanie jajecznicę, oczywiście bez zagryzania chlebem. Często odejmuje sie jedno-dwa białka, najcenniejsze jest żóltko. Jajecznica na maśle lub na boczku. Na obiad tradycyjnie, jeden gotowany ziemniak, dowolny kotlet i łyżka gotowanych warzyw duszonych w maśle. Kolację może stanowić coś słodszego, np koktajl śmietankowy albo kawalek ciasta upieczonego z malej ilości mąki i cukru ale za to z większej ilości jaj, do tego lampka wina może być. Aha, jeśli pijemy soki naturalne 100% to tylko dwie łyżki soku na szklankę wody! też sie człowiek przyzwyczaja i więcej soku to za kwaśno i za słodko.
A kawę można pić z bitą śmietanką, można jeść dowolne ilości lodów ale lepiej je robić samemu żeby było w nich mniej cukru...
Typowy optymalny wykupuje w sklepie masło łaciate bo ma 83% tłuszczu (inne masła maja 82) śmietanke 30% i więcej, jajka, twaróg tłusty, sery, mleko 3,2%, smalec, boczek i mięso we wszelkiej postaci. Przy czym drób i ryba ostrożnie bo mają bardzo dużo białka... aha, no i orzechów jemy ile chcemy...
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0" src="http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2;10724;127/st/20050215/n/Alicja/dt/6/k/195d/age.png"></a>
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0"
Avatar użytkownika
Goseta
 
Posty: 2466
Dołączył(a): Śr cze 02 2004, 00:00
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Agava » Pn lut 18 2008, 18:57

Goseta moi rodzice byli na tej diecie przez kilka lat i teraz znowu chcą wrócić do niej. Nie wspomniałaś, że ilości danego składnika dostosowuje się do wieku i wagi danego "pacjenta". Przy każdym posiłku trzeba wszystko liczyć co do grama. Fakt faktem chudnie się fajnie i jeśli się nie pojada to jest ok. Jest tylko dużo kontrowersji dot. tej diety.Dla mnie ta dieta jest nie do przyjęcia, bo ja kocham owoce i warzywa. Znam inną dietę. Nazywa się dietą Diamondów lub
Dietą Życia
to jest dopiero luzacka dietka :ok_army: Nie ważysz, nie liczysz, jesz do syta i chudniesz:) Przed ślubem na niej byliśmy i ja i M. Suuuuper. Dodam, że na tej diecie również znikają takie dolegliwości jak niewyspanie, bóle głowy, niestrawności i inne cholerstwa Byłam też na diecie tej "saszetkowej" nie pamiętam jak się nazywa, ale myślałam że drugiego dnia, to koleżance rekę w pracy zjem...

Autorką polskiej wersji "Diety Życia" jest Maria Błaszczyszyn. Taki jest też tytuł książki.
Polecam. Jedyna dieta, którą utrzymałam najdłużej i dała najlepsze efekty. Zresztą jak poczytacie książkę to zrozumiecie o co biega.
I jeszcze jedno tu się je wszystko nie jest to dieta monotonna, nie wyjaławia organizmu. Dla mnie the best.
Obrazek
ObrazekObrazek
Obrazek
nie jestem optymistką,twardo stąpam po ziemi...ale za to głośno krzyczę-
niemożliwe nie istnieje!!!
Avatar użytkownika
Agava
 
Posty: 2083
Dołączył(a): Pn maja 23 2005, 00:00
Lokalizacja: W-wa,Białołęka

Postprzez Goseta » Pn kwi 07 2008, 20:46

dieta diamondów jest nieodpowiednia dla ludzi, chociażby dlatego że: 60 proc. energii dostarczanej przez pokarm ma pochodzić z węglowodanów, 30 proc. - z białka i tylko 10 proc. z tłuszczu.
proszę sprawdzić jaki jest skłaD mleka kobiecego, które jest tak bezcenne dla najdelikatniejszych maluchów. A to, co jest zalecane dzieciom nie może szkodzić dorosłym...
Nie wnikam czemu dla ciebie moja dieta jest nie do przyjęcia, ani mnie to dziwi, ani nie będę nikogo do niej namawiać. Ja i moi rodzice czujemy się świetnie dzięki optymalnemu żywieniu. Pozdrowienia dla Twoich rodziców! :ok_army:
a w tej mojej diecie nie ma zakazu jedzenia owoców, tym bardziej warzyw. Tylko nikt nie żąda abym je jadła koniecznie. Z czego jestem bardzo zadowolona bo dawniej wszelkie zniesione do domu owoce i warzywa prędzej się psuły niż były zjadane...
no i oczywiście jem do syta i nie grubnę, bo chudnąć nie mam już za bardzo z czego. waga stanęła w miejscu. jestem zdrowa i nie mam niewyspania, bóli głowy, niestrawności i innych cholerstw. Polecam, utrzymałam najdłużej i daje najlepsze efekty. Jak przeczytasz książkę od rodziców to zrozumiesz o co biega.
Dieta optymalna nie jest dietą monotonną i nie wyjaławia organizmu. Dla mnie the best.
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0" src="http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2;10724;127/st/20050215/n/Alicja/dt/6/k/195d/age.png"></a>
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0"
Avatar użytkownika
Goseta
 
Posty: 2466
Dołączył(a): Śr cze 02 2004, 00:00
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Agava » Pn kwi 07 2008, 22:29

Wiesz , każdemu odpowiada co innego. I ja nikomu nie zabraniam tej czy innej diety,bo to indywidualna sprawa i każdy robi co mu pasuje. Po moich rodzicach widziałam duuużą poprawę jak byli na tej diecie. Dla mnie ona jest poprostu nie praktyczna. Za dużo ważenia, zbaiera sporo czasu itd. No i jak zjem coś tłustego, to mnie trzustka boli, więc nie wyobrażam sobie jedzenie tyle tłuszczu. Fakt faktem, w tamte książki się nie wczytywałam za bardzo. Więcej wiem, na podstawie tego co usłyszałam od rodziców. Powiem Ci jedno, że ja kocham owoce i warzywa, a mój tata trochę mnie odstręczył od diety Kwaśniewskiego swoimi komentarzami. Np. mówił, że nie można za dużo owoców, warzyw też nei za wiele. I tym mnie zraził. Tylko chyba tej diety tłustej nie wolno zarzucać. Moi rodzice, jak już pisałam wcześniej zarzucili tę dietę, ale ojcu chęć na tłuste nie przeszła i teraz są efekty. Niestety co schudł to mu wróciło i inne choróbska też :( Mama go straszy, że go znowu na tę dietę przeżuci .... Tata jest potwornym obżartuchem :( I nawet jak był na tej diecie to podjadał i marudził, że jest głodny. A ja myślałam, że organizm się jakoś przestawi no cóż. Ja teraz sobie troszkę ograniczyłam jedzonko i jem więcej warzyw i owoców i już trochę spadło:)
Powodzenia
Obrazek
ObrazekObrazek
Obrazek
nie jestem optymistką,twardo stąpam po ziemi...ale za to głośno krzyczę-
niemożliwe nie istnieje!!!
Avatar użytkownika
Agava
 
Posty: 2083
Dołączył(a): Pn maja 23 2005, 00:00
Lokalizacja: W-wa,Białołęka

Re:

Postprzez poob_lika » Wt cze 10 2008, 14:25

Kassja napisał(a):
Goseta napisał(a):(od słodyczy sie robi slodka krew, a jak jest słodka krew to sie chce słodyczy.

Pierwsze słysze bo chyba nie jest to podparte zadnymi badaniami


właśnie że jest to poparte, mój mąż czyta gazety kulturystyczne sam jest też cwiczy 5razy w tyg po 2,5godziny i tam często czytam jakieś dietki bajerki żeby robić głównie jemu ale też piszą ciekawe rzeczy dla kobitek,,,
a wiec ze słodyczami to jest tak że jeśli zjesz ciastko to automatycznie wzrasta ci poziom cukru we krwi i jakiś tam indeks glikemiczny sie podwyższa co potem przekazuje się do jakichś tam receptorów i one sprawiają że czujemy się głodni a że jedliśmy ciastko to mamy ochotę na ciastko i tak w kółko, zjedz jedne ząbek czekolady i połóż otwartą czekoladę na stole,,,pewnie wytrzymasz i nie zjesz ale będzie cię ssało- i większość ludzi nie wytrzymuje nie myśli nawet o tym i sięga po następny kawałek,,,
zapraszam na moje aukcje z nowymi ciuszkami dla maluchów z Anglii http://www.allegro.pl/show_user_auction ... id=1800229
<img border="0" src="http://www.suwaczek.pl/cache/cedb248fd0.png?html
Avatar użytkownika
poob_lika
 
Posty: 39
Dołączył(a): Wt sie 08 2006, 15:18
Lokalizacja: obecnie UK

Re: czy są tu mamy optymalne?

Postprzez poob_lika » Wt cze 10 2008, 14:43

a ostatnio przeczytałam w tej gazecie bardzo ciekawy artykuł, oczywiście całego nie przytoczę ale... główne wnioski dla kobiet są takie:

1. wcale kobieta nie potrzebuje jeść mięsa bo ma inny układ trawienny i lepiej wykorzystuje każdy pokarm począwszy od błonnika a skończywszy na mięsie zwierzęcym i nie zaleca sie aby kobiety jadły wogule mięso jeśli już to białe, drób lub ryby...w przeciwieństwie do mężczyzn którzy muszą mieć mięso codziennie!
2. nie jeść mięsa to znaczy tez wędliny parówki i inne
3 i przede wszystkim różnice w kaloriach,,,na rożnych tabelkach i w rożnych gazetach piszą, że średnie spożycie kalorii powinno być ok 2tys dziennie a oto profesjonalny artykuł który napisał dr Petr Fort przedstawia tak:
wiek kobiety: -------------------mężczyźni:
15-17lat----------1650kcal--------------------2900kcal (tutaj do 19lat)
18-24lat----------1600kcal--------------------2800kcal (tutaj od 20roku życia)
25-34lata--------1550kcal--------------------2600kcal
35-44lata--------1500kcal--------------------2450kcal
45-54lata--------1450kcal--------------------2250kcal
55-64lata--------1300kcal--------------------2000kcal
więcej niż 65---tylko 1250kcal-----1700kcal

i to jest podane średnio plus jak ktoś ma aktywny tryb życia minus jak siedzi non stop... ja się z tym zgadzam w 100% moja mama ma 48lat je mniej niż ja ma więcej ruchu i jest grubsza i mówi: ja jem tyle samo cały czas a tyje i nie wyglądam jak 20lat temu...

ja mieszkam w Anglii i tu na każdym produkcie pisze ze średnie spożycie kalorii to 2tys,,, i weźmie taka baba co ma 35lat co siedzi w domu i nie pracuje je codziennie o 500kcalorii za dużo,,,normalka ze przytyje,,,czytałam tez , że jeśli sie codziennie przez rok przekracza dzienną dawkę kalorii o około 100kcalorii to w ciągu roku przytyje się kilogram,,, to jak przekraczają po 500kcal to przytyją po 5 kilo razy 10lat to mamy chodzące ponad 100kilogramowe słonie dla człowieka który myśli że się zdrowo odżywia i liczy kalorie,,,a co z tymi co nie liczą i jedzą co popadnie byle co, czipsy batony frytki i inne duperele,,,
zapraszam na moje aukcje z nowymi ciuszkami dla maluchów z Anglii http://www.allegro.pl/show_user_auction ... id=1800229
<img border="0" src="http://www.suwaczek.pl/cache/cedb248fd0.png?html
Avatar użytkownika
poob_lika
 
Posty: 39
Dołączył(a): Wt sie 08 2006, 15:18
Lokalizacja: obecnie UK

Re: czy są tu mamy optymalne?

Postprzez Goseta » Śr cze 11 2008, 21:47

bardzo nie zgadzam się z tym, że kobiety mają nie jeść mięsa lub jeść inne! to tak jakby klacze koni karmiono inaczej niż wałachy!lub kury inaczej niż koguty... błonnik nie jest trawiony przez żadne zwierzę, nawet przez kobietę!
a kalorie to przeżytek, wiele diet prowadzonych w szpitalach udowodniło że zmniejszenie kaloryczności wcale nie daje zmniejszenia wagi, a przynajmniej nie tyle ile wynikałoby z obliczeń.Zresztą trzymanie się kalorii zupełnie traci sens gdy ktoś zjadl pączka 400 kalorii i odmawia sobie z tego powodu mięsa czy sera czy ziemniakow bo przekroczy limit kalorii! kalorie zjedzone a organizm żadnego paliwa czy budulca nie dostał...
i tak poza tym w diecie optymalnej ryby i drób nie jada się codzień bo maja właśnie za mało tłuszczu a za dużo białka. Możliwe że mężczyzna powinien jeść większe ilości pożywienia ale proporcje białek, tłuszczu i węglowodanów w pożywieniu powinny być podobne dla obu plci, tak jak nikt jeszcze nie podał, że mleko matek karmiących synów różni sie od mleka matek karmiących córki...
ja nie liczę kalorii, igdy nie liczyłam, najpierw jadłam rzeczy z listy pt "Co i ile jeść żeby żyć dlugo i zdrowo" a potem łatwo z tego przeszłam na dietę optymalną bo całkiem podobna była ;-) już wcześniej wiedziałam że po prostu nie należy jeść rzeczy o wysokim indeksie glikemicznym ;-) a jak się ich nie je, to się ich nie chce ;-)
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0" src="http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2;10724;127/st/20050215/n/Alicja/dt/6/k/195d/age.png"></a>
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0"
Avatar użytkownika
Goseta
 
Posty: 2466
Dołączył(a): Śr cze 02 2004, 00:00
Lokalizacja: Szczecin

Re: czy są tu mamy optymalne?

Postprzez poob_lika » Cz cze 19 2008, 20:05

a ja uważam ze kobieta to nie klacz a mężczyzna to nie ogier, człowiek jest bardziej zaawansowanym organizmiem niż kon czy pies, i uważam ze wystepuja duze róznice nawet będąc laikiem,,, gdyby nie było różnic w układzie pokarmowym kobiety i mężczyzny to by nie bylo tak dużych różnic w spożywanych kaloriach- niby dlaczego mężczyzna może jeść o 1/.3więcej? a dlaczego kobietom tłuszcz się odklada na pupie a panom na brzuchu? a dlaczego kobiety są bardziej wytrzymałe na długich dystansach a mężczyżni silniejsi na krótkich? niby dlaczego kobiety żyja dłużej? a dlaczego mężczyzna nie zje obiadu gdy nie dostanie choć jednego kawałka mięsa a kobieta jak zje warzywną sałatkę to czuje się najedzona? a dlaczego mężczyźni łysieją a kobiety nie? a dlaczego mężczyźni szybciej budują masę mięsniową niz kobiety?

z obserwacji własnej rodziny można zauważyć że faceci nie wytrzymaja tygodnia bez dobrego obiadu z mięsem (nie liczmy wegetarian i weganów) a kobieta bez problemu nawet nie pomysli o mięsie... no chyba że pracuje ciężko fizycznie

czy między klaczą a ogierem tez występuje tyle różnic poza tymi: wielkość ciała i płeć?

bo kobieta i mężczyzna mają identyczny układ pokarmowy wg ciebie?
zapraszam na moje aukcje z nowymi ciuszkami dla maluchów z Anglii http://www.allegro.pl/show_user_auction ... id=1800229
<img border="0" src="http://www.suwaczek.pl/cache/cedb248fd0.png?html
Avatar użytkownika
poob_lika
 
Posty: 39
Dołączył(a): Wt sie 08 2006, 15:18
Lokalizacja: obecnie UK

Re: czy są tu mamy optymalne?

Postprzez Goseta » N cze 22 2008, 20:43

wedle tego co się nauczyłam w szkole tak właśnie uważam, i chyba ie tylko ja. To jakiś najnowszy wynalazek że za wszelkie różnice między plciami odpowiadają tajemnicze różnice w budowie układu pokarmowego... Jeśli też chodziłaś do szkoły to wiesz że przyczyny różnic są gdzie indziej... :eusa_whistle:
oczywiście że z klaczami są inne problemy niż z ogierami :konik:
w Twojej wypowiedzi nie znalazłam facetów - wegetarian a takowych znam ;-)
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0" src="http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2;10724;127/st/20050215/n/Alicja/dt/6/k/195d/age.png"></a>
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0"
Avatar użytkownika
Goseta
 
Posty: 2466
Dołączył(a): Śr cze 02 2004, 00:00
Lokalizacja: Szczecin

Re: czy są tu mamy optymalne?

Postprzez todinka » Pt cze 27 2008, 10:18

:D No to ja o swojej metodzie napisze :lol: :lol: :lol: :lol:
Juz kiedys chcialam o niej wspomniec na innym watku ale atak na Gorsete mnie zniechecil ...... przeszlam juz i kuracje glodowe, farmakologiczne a waga potem dalej skakala do gory ale chyba kazdy ma sam dojsc do odpowiednich wnioskow sam :P ......

Ciekawe co o niej myslicie :e_wink:
Odżywiam się wg. zasad Metody Monigniac od stycznia ( z mała przerwa na koncowke 1 trymestru)

Oto opis metody z polskiej strony o montim
http://www.montignac.com.pl/CMS/index.p ... &Itemid=45
Opis Metody Montignac
Metoda Montignac składa się z dwóch etapów: fazy I - kiedy następuje utrata wagi oraz fazy II - kiedy następuje stabilizacja wagi na osiągniętym poziomie. Pierwszą zasadą I fazy jest absolutny zakaz rezygnowania z posiłków, zwłaszcza ze śniadania i obiadu, ponieważ może to spowodować przestawienie się organizmu na tryb głodowy, co z kolei doprowadzi do magazynowania zapasów. Posiłki powinny być spożywane o stałych porach. Proporcje poszczególnych posiłków powinny być następujące: obfite śniadanie, sycący obiad oraz lekka kolacja. Należy pamiętać że wieczorem przemiana materii nie jest już tak sprawna, jak rano i te same produkty zjedzone wieczorem odkładają się chętniej (zwłaszcza tłuszcze nasycone).

W fazie I:

* Należy wybierać te pokarmy o niskim Indeksie Glikemicznym (zwanym dalej IG), które powodują jak najniższą (<35) wypadkową stężenia cukru we krwi po posiłku, przez co ograniczymy wydzielanie insuliny.
* Dozwolone są dwa typy posiłku: Węglowodanowy - w skład którego wchodzą węglowodany o IG do 50 i białko, żadne tłuszcze nasycone i niewielka ilość tłuszczów nienasyconych. Tłuszczowy - w skład którego wchodzą tłuszcze, białka oraz węglowodany o bardzo niskim IG (warzywa).
* Należy unikać napojów zawierających kofeinę, ponieważ kofeina pobudza wydzielanie insuliny.
* Należy unikać podjadania między posiłkami.
* Wszystkie posiłki powinny zawierać węglowodany i białka.
* W skład śniadania powinny wchodzić dobre węglowodany, najlepiej bez tłuszczu.
* Obiad powinien być tłuszczowy z dodatkiem węglowodanów o bardzo niskim IG.
* Kolacja dowolna, jednakże lżejsza od obiadu.

Przykładowo:

śniadanie węglowodanowe- płatki owsiane, żytnie, jęczmienne z mlekiem/ jogurtem 0%, twaróg 0%, tuńczyk w sosie własnym, dżem na fruktozie (oszczędnie), chleb z mąki pełnego przemiału, ryż, makaron bezjajeczny, surowe warzywa, pasta z roślin strączkowych - do wyboru do koloru. Przed takim śniadaniem (30 min.) można zjeść owoc. Ten rodzaj śniadania totalnie bez tłuszczu!
śniadanie tłuszczowe - jajka, wędliny, sery, ryby, surowe warzywa (bez gotowanych marchewek, buraków i ziemniaków) - bez wymienionych wyżej, bez ketchupów, musztard itp. zawierających cukier.
Obiad węglowodanowy - ryż, makaron z mąki durum bez jajek, surowe i gotowane warzywa (bez gotowanych marchewek, buraków i ziemniaków, kukurydzy, groszku - patrz tabela IG), sosy na bazie warzyw i jogurtu 0%, bardzo chude ryby, soczewica, fasola, groch, soja. Bez dodatku tłuszczu!
Obiad tłuszczowy - mięsa, sery, ryby, jaja, surowe i gotowane warzywa (bez gotowanych marchewek, buraków i ziemniaków, kukurydzy, groszku - patrz tabela IG), sosy na bazie wywarów z mięsa i śmietany, oleje, oliwki.
Kolacja to lżejsza wersja obiadów. Kolacja powinna być jak najchudsza.

W fazie II:

* Wypadkowy IG posiłku może wynosić do 50.
* Pozostałe zalecenia analogicznie do fazy I.


Dlaczego tyjemy?
W przypadku otyłości mamy do czynienia z nadmiernym poziomem insuliny we krwi i zwykle jest on proporcjonalny do nadwagi i wywołuje go spożycie węglowodanów o wysokim IG.
Normalny poziom glukozy we krwi wynosi na czczo 1 g cukru na litr krwi. Kiedy poziom ten spada, trzustka wydziela glukagon, który powoduje wyrównanie zawartości cukru we krwi do porządanego poziomu. Gdy poziom cukru rośnie trzustka wydziela insulinę, która obniża poziom cukru. Ilość insuliny u osoby szczupłej jest proporcjonalna do stężenia cukru we krwi, więc jeśli stężenie jest duże, wydzieli się dużo insuliny i odwrotnie, mało cukru - mało insuliny. U osoby otyłej trzustka wydziela dużo więcej insuliny, niż potrzeba.
Insulina uruchamia mechanizmy metaboliczne odpowiedzialne za powstawanie tłuszczów i nadmiernie magazynuje te, które zostały spożyte razem z węglowodanami.
Gdyby tłuszcze zostały spożyte w posiłku zawierającym węglowodany o niskim IG, nie wydzieliłaby się duża ilość insuliny, więc tłuszcze zostałyby wykorzystane przez organizm jako jedno ze źródeł paliwa.

Nadmierne wydzielanie insuliny jest zaburzeniem metabolizmu i można je skutecznie eliminować poprzez wprowadzenie I fazy Metody Montignac.

Dlaczego nie powinniśmy ograniczać kalorii (Kcal)?

Ograniczenie ilości kalorii przyjmowanych wraz z posiłkiem może doprowadzić do początkowej utraty kilogramów, jednakże organizm posiada zdolność adaptacji do nowych warunków i bardzo szybko zaczyna magazynować wszystko to, co mu dostarczamy na wypadek dłuższego głodu. Spowalnia się nasza przemiana materii, co oznacza że przy coraz mniejszych porcjach nadal możemy przytyć, a w najgorszym wypadku przestać chudnąć. Po takiej diecie efekt jo-jo jest nieunikniony!

Ponadto wyliczenia zarówno zapotrzebowania organizmu na kalorie, jak i zawartości kalorii w poszczególnych produktach są czysto teoretyczne, ponieważ:
- nie jesteśmy w stanie dokładnie określić naszej przemiany materii (zmienia się ona w zależności od aktywności, pory dnia, wieku, warunków zewnętrznych etc.)
- dane o zawartości kalorii w produktach są różne w różnych tabelach
- wartość odżywcza produktu zależy od sposobu jego przyrządzenia (np. gotowanie ułatwia przyswajanie)
- zawartość tłuszczu w mięsie zależy od sposobu hodowli zwierząt
- wyliczenia nie uwzględniają warunków przyswajania tłuszczy i węglowodanów w zależności od ilości spożytego błonnika.

Na mnie dziala :)
Tylko ze to nie jest dieta a sposob odzywiania na cale zycie :e_biggring: :e_biggring: :e_biggring: :e_biggring: :e_biggring: :e_biggring: :e_biggring:
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
todinka
 
Posty: 2607
Dołączył(a): Wt mar 23 2004, 01:00
Lokalizacja: Kiedyś Werbkowice i Rzeszów / teraz Gdańsk

Re: czy są tu mamy optymalne?

Postprzez Goseta » So cze 28 2008, 23:22

miło ze wspomniałaś jak to ze mną tu było ;-) Dla kogos kto nie jest typem poszukiwacza właściwego sposobu życia, pewne postulaty dietetyczne są absurdalne. Niedawno na innym wątku bardzo sie jedna taka wkurzyła, mmo że ja nie chciałam jej zachęcać do zmiany reguł odżywiania. Dla niej sam fakt, że pochwalam coś trochę innego niż ona, byl atakiem na jej wybór, no i oczywiście rozjechała mnie walcem... ech te baby...
ale do rzeczy. Cieszę sie że już wiesz, że nie trzeba liczyć kalorii ;-) I że chcesz cale życie jeść tak, jak sie nauczyłaś, a nie tak, jak reklamy każą czy otoczenie.
I jakie masz efekty po pół roku tej diety?
Chcialabym tylko taka niepopularną uwagę wstawić, że to nie jest dobrze jeść tylko surowe warzywa czy owoce. Skoro jak sama piszesz (bo to prawda) rzeczy poddane obróbce termicznej są łatwiej strawne, to tak wlaśnie należy robić. Dodawanie organizmowi zbędnej pracy (np w celu, żeby organizm mial co robić to wtedy nie odczuje głodu) może skonczyc sie jakąś chorobą. organizm ma pracować możliwie jak najmniej...
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0" src="http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2;10724;127/st/20050215/n/Alicja/dt/6/k/195d/age.png"></a>
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0"
Avatar użytkownika
Goseta
 
Posty: 2466
Dołączył(a): Śr cze 02 2004, 00:00
Lokalizacja: Szczecin


Powrót do Dieta, kulinaria i przepisy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 9 gości