Strona 6 z 8
Napisane:
Cz lip 07 2005, 20:36
przez Magdzia26
Juliano serdecznie gratuluję,
mocno trzymam kciuki żebyś donosiła swoje skarby do 38 tygodnia.
Napisane:
So lip 09 2005, 10:28
przez Kata
Maluchy Juliany od 9 marca są już na świecie :D
Napisane:
Wt lip 26 2005, 15:20
przez Juliana
Moim dzieciom zdarza się pospać troszkę dłużej w dzień - więc wracam na forum :D Ale to od jutra - bo Jula wierci się i kręci...no i pewnie zaraz pobudzi chłopaków!! Pozdrawiam Was wszystkie bardzo, bardzo cieplutko!!
WITAM
Napisane:
Pt sie 05 2005, 22:15
przez ania_trojaczki
Kolejna mama trojaczkow we Wroclawiu !!
Witam serdecznie
Moje baki maja juz 2 latka :) W razie pytan, sluze pomoca. Mam nadzieje ze sie kiedys spotkamy. Ja mieszkam na Starym Miescie
Ania
z Maja Zuzia i Tomkiem (11.06.2003)
Napisane:
So sie 06 2005, 22:29
przez Juliana
Witaj Aniu, w profilu wystąpił błąd - jestem z Gdańska, nie z Wrocławia:) Z porad chętnie skorzystam :D Na początek napisz mi, w którym tygodniu urodziły się Twoje maluchy?? No i jak jest teraz - kiedy dzieci mają dwa latka, łatwiej czy trudniej niż na początku?? Pozdrawiam i przesyłam gorące uściski dla Waszej rodzinki :D
Napisane:
N sie 07 2005, 09:57
przez ania_trojaczki
Moje aniolki przyszly na swiat w 35 tygodniu, oczywiscie przez cc
10.00 Zuzanna Maria - 1740g i 40cm
10.02 Tomasz Krzysztof - 2050g i 45cm
10.03 Maja Anna - 1500g i 42cm
Teraz jest oczywiscie duzo lepiej, same juz chodza i powiedza co chca, choc czasem glowa boli od tego ich gadania ;)
My mieszkamy w bloku bez windy na 3 pietrze, wiec to tez utrudnialo nam np. spacery
Napisane:
N sie 07 2005, 09:58
przez ania_trojaczki
Oczywscie moje aniolki sla buziaki twoim aniolkom :)
A ja pozdrawiam goraco Ciebie :) i czekam na wiesci
Napisane:
N sie 07 2005, 23:37
przez ania_trojaczki
Napisane:
Pn sie 08 2005, 00:07
przez Ania19
Aniu - cudowne Aniołki - już pisałam na innym wątku, słodkie! :D Potrójne szczęscie ! :D
Napisane:
Wt sie 09 2005, 08:40
przez Juliana
Aniu - Twoje dzieci prześliczne :) Już nie mogę się doczekać kiedy moje będą w takim "rozumnym" wieku. A jak radziłaś sobie z rozpoczynającymi chodzenie maluchami?? Miałaś potrójny wózek?? A jak z pomocą?? Byłaś sama czy ktoś Tobie pomagał?? Moje bąble były malutkie w porównaniu z Twoimi - 33 tydz. CC -
http://gdynia.org/dzieci/
U mnie pierwsze problemy zdrowotne - Antoś ma gorączkę - na razie nie wiadomo dlaczego, dziś wyniki badania moczu :( Pozdrawiamy:)
Napisane:
Wt sie 09 2005, 11:44
przez ania_trojaczki
Wozek mialam potrojny - Inglesina, niestety dosyc ciezki :(
na spacerach wzbudzalismy sensacje, ale tez komentarze typu: "ale pani biedna", czy "wspolczuje" - czasem cos dogadalam tym ludziskom bo chyba nie wiedzieli dokladnie co mowia
Dzieci zdrowe, dobrze sie chowaja, usmiechniete a te mi wspolczuja
Pomoc mialam w postaci: mojej mamy ktora od poczatku jest ze mna, tzn wciagu dnia, bo w nocy to tylko my z mezem; oraz mojej tesciowej ktora od pewnego momentu tez sie wlaczyla
Na poczatku jedna osoba ma dosyc ciezko, wiec staralysmy sie byc zawsze we dwie, teraz to juz nie ma problemu :)
Zycze zdrowka twoim bablom, moje - odpukac - nie chorowaly zbytnio
Zuzia miala zapalenie uszka i na samym poczatku podejrzenie o wade serduszka, ale wszystko sie zroslo i jest OK
Teraz ganiaja na bosaka po kaflach w samych majtkach prawie iwszyscy sie dziwia ze sa zdrowe ;)
Buziaki
Napisane:
Wt sie 09 2005, 13:16
przez ania_trojaczki
wozek i bable koniec lipca 2004
Napisane:
Pn sie 15 2005, 15:35
przez ania_trojaczki
Juliana odezwij sie co u was slychac
Napisane:
Pn sie 29 2005, 12:16
przez ania_trojaczki
Juliana odezwij sie co u was slychac, jak wyniki, bo zaczynam sie niepokoic :( jesli nie chcesz na forum to pisz na prywatny mail
aniolek@markaz.com.pl lub na gg
jak bede mogla to cos pomoge
TriminiKate gdzie zniknelas ?
Napisane:
Wt sie 30 2005, 10:25
przez ania_trojaczki
puk puk, pusto sie tutaj zrobilo :(
zapraszam na kawke lub herbatke - wirtualna hehe
a tak wygladamy my ;)
i z krasnoludkami
a jeszcze jedna fotke wkleje :) z lasu
dziewczyny piszcie co u was :)
Napisane:
Wt sie 30 2005, 21:39
przez Juliana
Aniu - odezwę się na pewno, niech tylko znajdę chwilkę czasu to napiszę dłuższego maila :D Śliczne te Twoje dzieciaczki :) Pozdrawiam cieplutko.
Napisane:
Pn wrz 05 2005, 14:55
przez ania_trojaczki
widze ze Juliana zajeta a TriminiKate gdzies zniknela
pusto tu :cry:
dziewczyny odzywajcie sie, bo chcialabym podtrzymac ten watek
Napisane:
Pn wrz 05 2005, 23:16
przez Magdzik
Witajcie!!!
I ja postaram sie aby wątek nie upadł!!!
Z Juliana jestem w kontakcie ale pomyslalam, ze fakjnie bedzie wymienic i doswiadcznia z innymi kobitkami!!!
Przypomne sie bowiem dawno mnie tu nie bylo!!! Ja rowniez jestem mama trojakow- moje maluchy urodziły sie w 30 tc:
Bartosz Gabriel- 1500, 46 cm
Miłosz Jakub- 1580, 41 cm
Maria Magdalena -1500, 42 cm
Malce mimo wczesniactwa bardzo ladnie przybieraja na wadze i pieknie sie rozwijaja :) I oby tak dalej :)
Najwiekszy problem to :zapanowac nad nimi!! Niestety sa bardzo rozpieszczeni i to glownie nasz problem :roll:
Oto moje maluchy:
Bartosz,Miłosz,Marysia (04.02.05)
Pozdrawiam
Napisane:
Pn wrz 05 2005, 23:29
przez ania_trojaczki
witam serdecznie magdzik
zdaje sie ze twoje maluchy wczoraj 6 miesiecy skonczyly :D
fajnie ze jest nas coraz wiecej
a skoro piszesz ze masz kontakt z Juliana to napisz prosze jak jej malenstwa
Napisane:
Wt wrz 06 2005, 22:22
przez TriminiKate
Może wkleje troche fotek....
Wspomnienia z lipca :wink:
Trojaczki "pysiaczki" :P
Na imprezce...
Trojaczkowa Kasia :wink:
Z Bubami na imprezce :P
Trojaczkowe małżeństwo :wink:
No...to tyle ;)
I jeszcze pochwale się, ze chodzimy razem do przedszkola od 01.09. ;)
Tóż przed wyjściem:
WIKTORIA:
ANITKA:
NATALKA:
Zabawa trwa:)
Obiadek....zupka "barszczowa" :wink:
I znów WIKTORIA: (pełne skupienie) :wink:
ANITKA: (pełne zapatrzenie) :wink:
NATALKA: (pełen luzik ) :wink:
No..to na tyle ;)
Napisane:
Wt wrz 06 2005, 22:27
przez TriminiKate
Dodam jeszcze...że moje dziewczynki bardzo dobrze sie rozwijaja...i w sumie od początku nie mialam żadnych "przykrych" niespodzianek. Juliano ...trzymaj się!!! Pamietaj, że za chmurami jest zawsze slońce :wink:
Napisane:
Wt wrz 06 2005, 23:06
przez Magdzik
Fajnie Was czytac- widac ze zdjec ze jestescie wyspane :lol: I co najwazniejsze chyba fajnie miec juz takie wyrosniuete dzieci!!!
U nas ciezko!!! Malce wlaza nam na glowe- choc maja dopiero 7 miesiecy-wymuszaja placzem branie ich na rece itd!!! Melka piszczy co jeszcze bardziej doprowadza nas do roztroju nerwowego!!! Wole juz ja nosic na biodrze anizeli sluchac tego spiewu :) No i chlopcy ktorzy do 1:00 spia w lozeczkach a pozniej musza przytulic sie do mamy w jej lozku :) Oj kiedy one dorosna a przynajmniej zajma sie soba!!! Nqa razie strach zostawic ich samych!! Melka piszczy- chlopcy tego nie wytrzymuja i ryk!!! No i ta ciekawosc- Melka zlosnica wlozy Bartoszowi palec w oko bo prziecz tak ciekawie ruszaja mu sie rzesy, Miłosz kopnie Marysie w brzuch, Bartosz wlozy Miłoszowi palec do nosa :roll: :roll: :roll: I w kolko Macieju!!! Za chwile Melka z brzucha na plecy, z pleckow na brzucjh i juz jest na Bartoszu- ten w krzyk, Miłosz weznie mu smoczek a biodnemu Bartoszkowi nie che sie ruszac wiec woli sobie pokrzyczec wtedy na pewno wezme go na rece!!! Jak na razie jestesmy z niania@@ Szkola przetrwania zacznie sie w pazdzierniku, gdyz musze wrocic na studia ( V rok) Oj to bedzie sie dzialo :)
Juliana zapewne sama napisze Wam co u niej!!! Ja wierze ze bedzie dobrze!!! Moje malce szczegolnie Marysia przezyla ciezki start w zycie....warto wierzyc!!! Wierze ze u Julki, Antoisia i Jurka bedzie wszystko ok!!!
Przesyłam pozdrowienia!!
Nasze zdjecia pod linkiem nizej!!!
Napisane:
Śr wrz 07 2005, 09:52
przez ania_trojaczki
TriminiKate Magdzik ciesze sie ze sie odezwalyscie, moze watek bedzie sie rozwijal
Ja tez caly czas trzymam kciuki za malenstwa Juliany i wierze ze wszystko bedzie dobrze
TriminiKate widze ze dziewczynkom bardzo sie podoba w przedszkolu, to dobrze, ciekawe jak moje baki zareaguja na taka zmiane
Magdzik my ten okres jakos przetrwalismy, ale w ciagu dnia byly 2 osoby no i w nocy my z mezem, dzieci co prawda budzily sie "czesto" tzn nie zawsze razem, czasem po kolei, wiec po nakarmieniu jednego pol godziny snu i drugie i tak w kolko ;)
W nocy spaly w lozeczku i raczej ich nie wyciagalismy :) teraz jest o tyle dobrze ze klade ich do lozeczek mowie dobranoc i wychodze, oczywiscie zagladam co jakis czas bo mnie wolaja "przytul mnie mamusiu" ;) ale nie musze przy nich siedziec i trzymac za reke - zreszta komicznie to wygladalo jak jak taka rozkraczona miedzy dwoma lozeczkami stalam ;) jak pajak jakis
Widac po twoich dzieciach Magdzik ze kazdy ma juz swoj charakterek, to tak jak u mnie, kazde inne, kazde na swoj sposob rozkoszne i kazde na swoj sposob zachodzi nam za skore ;) ehhh kochane brzdace
Ja tez konczylam studia (zaoczne) z moimi brzdacami wiec bedzie OK, zobaczysz, wyrwiesz sie na chwile to z nowymi silami wrocisz do dzieci
Napisane:
Śr wrz 07 2005, 19:50
przez TriminiKate
Magdzik napisał(a):U nas ciezko!!! Malce wlaza nam na glowe- choc maja dopiero 7 miesiecy-wymuszaja placzem branie ich na rece itd!!! Melka piszczy co jeszcze bardziej doprowadza nas do roztroju nerwowego!!! Wole juz ja nosic na biodrze anizeli sluchac tego spiewu :) No i chlopcy ktorzy do 1:00 spia w lozeczkach a pozniej musza przytulic sie do mamy w jej lozku :) Oj kiedy one dorosna a przynajmniej zajma sie soba!!! Nqa razie strach zostawic ich samych!! Melka piszczy- chlopcy tego nie wytrzymuja i ryk!!! No i ta ciekawosc- Melka zlosnica wlozy Bartoszowi palec w oko bo prziecz tak ciekawie ruszaja mu sie rzesy, Miłosz kopnie Marysie w brzuch, Bartosz wlozy Miłoszowi palec do nosa :roll: :roll: :roll: I w kolko Macieju!!! Za chwile Melka z brzucha na plecy, z pleckow na brzucjh i juz jest na Bartoszu- ten w krzyk, Miłosz weznie mu smoczek a biodnemu Bartoszkowi nie che sie ruszac wiec woli sobie pokrzyczec wtedy na pewno wezme go na rece!!! Jak na razie jestesmy z niania@@ :)
Każda z nas zapewne to przeszła....spokojnie czas tak szybko biegnie... Uwierz mi Magdzik....nawet się nie obejrzysz...
Wy chociaz macie nanię..a ja sama bylam z dziewczynkami od 7 do 16....potem troche mama mi pomagała...mąż zarabiał na to nasze "domowe przedszkole".
Bedzie jeszcze ciężko jak zaczną siadać ..no i potem chodzić....ale wszystko da sie przeżyć...Sama zobaczysz :wink:
Napisane:
Śr wrz 07 2005, 23:32
przez ania_trojaczki
Dziewczyny a nie macie wrazenia ze my z trojka dajemy sobie swietnie rade, kiedy "pojedyncze" mamy nie maja na nic czasu ?
A moze to moje zludzenie ?
Napisane:
Cz wrz 08 2005, 15:38
przez TriminiKate
Dla mnie to normalny stan rzeczy taka "trójeczka". Nie wiem natomiast jak jest z pojedynczymi dziećmi...
Mam czas na wszystko...na książkę, na pracę, na necik :wink: i poćwicze sobie jak mam ochotke....
Dobra organizacja...i wszystko gra i tańczy !!! :lol:
Napisane:
Pt wrz 09 2005, 20:00
przez ania_trojaczki
No wlasnie o tym mowie TriminiKate - dobra organizacja to jest podstawa kiedy jest sie rodzicem np. trojaczkow
dziewczyny odzywajcie sie :)
Napisane:
So wrz 10 2005, 23:17
przez TriminiKate
Aniu bo wyjdziemy na samochwały :wink:
Napisane:
N wrz 11 2005, 22:10
przez ania_trojaczki
hehe TriminiKate chyba nie bedzie tak zle
pisz jak tam dziewczyny w przedszkolu daja sobie rade :) a i jesli mozesz napisz cos o oplatach, czy sa jakies znizki ?
bo ja chcialam moje bable tez do przedszkola poslac ale boje sie ze finansowo nie damy rady
Napisane:
Pn wrz 12 2005, 09:00
przez Moya
Cześć Mamusie!!! Pozwolicie że się wtrącę, chociaż jestem pojedyncza? :lol:
Przede wszytskim szczerze Was podziwiam. Jakbym miała trzech takich Krzyśków to miałabym niezły ubaw :lol: :lol: :lol: .
Ja apropos przedszkola.
Mając dziecko w wieku 3-6 lat, możesz ZA DARMO oddać je do przedszkola NA 5 GODZIN dziennie. Niestety, chociaż przepis istnieje od lat, mało kto z rodziców o nim wie. Nie respektują go także dyrektorzy przeszkoli.
Gdy przedszkola każą płacić. Po pierwsze trzeba się dowiedzieć, za co płacimy.
:arrow: Przedszkola nie mają prawa inkasować pieniędzy za tzw. podstawową działalność, czyli nauczanie, opiekę nauczycieli czy ogrzewanie, jeśli dziecko jest w przedszkolu do 5 godzin dziennie.
:arrow: Opłaty za zajęcia dodatkowe (np. rytmika, angielski) - żadne z takich płatnych zajęć nie może być jednak zajęciem obowiązkowym, więc przeszkola nie mogą zmuszać rodziców do płacenia za nie. To rodzice decydują, czy chcą, aby ich dziecko w nich uczestniczyło i mogą się na to nie zgodzić.
:arrow: Przedszkola nie mogą też nakazać płacić za posiłki. Dziecko musi jeść co 3 godziny, a więc wystarczy kanapka z domu. Rodziców nie można zmuszać do wykupywania obiadów.
Jeżeli okaże się że płacimy za coś co powinno być darmowe możemy się domagać swoich praw u dyrektora przedszkola. Jeżeli to nie przyniesie efektów, należy interweniować w gminnych wydziałach edukacji.
Przedszkole może odmówić przyjęcia dziecka, gdy nie ma miejsc. Ale jeśli w pierwszej kolejności przyjmuje dzieci na pobyt dzienny, a potem "półetatowców", to łamie prawo.
Każde dziecko w wieku od 3 do 6 lat ma prawo do bezpłatnej opieki w przeszkolu przez pięć godzin dziennie (art. 6 i 14 ustawy z 7 września 1991 r. o systemie oświaty, tekst jednolity: DzU z 1996 r. nr 67, poz. 329, zmiana: DzU nr 106, poz. 496 i rozporządzenie ministra edukacji narodowej z 21 maja 2001 r. w sprawie ramowych statutów publicznego przedszkola oraz publicznych szkół, DzU nr 61, poz. 624)