przez zubelek » So paź 28 2006, 19:10
Ja ciągle napawam się miłością do moich córeczek choć ta starsza umie wyprowadzić mnie z równowagi. Maleństwo znów jest jak aniołek śpi, je i prawie wogóle nie krzyczy. Dzieci są słodziutkie dopóki nie zaczną pyskować i myśleć, że są mądrzejsze od nas. Moja starsza to taki egzemplarz ale przy tym jest super uczennicą i zdobywa medale w walkach karate. :aiwebs_014: