przez josephina » Wt maja 02 2006, 11:30
Witam weekendowo :)
Bardzo wszystkim dziekujemy za miłe słowa :) :kiss_of_love: już jesteśmy w domu.
Młody od początku kwietnia gorączkował, potem była jelitówka, a w niedzielę 23 kwietnia dostał 40 stopni gorączki i wysypkę jak przy odrze pojechaliśmy na pogotowie, a z niego prosto na oddział na Sporną. Najgorszemu wrogowi nie życzę wizyty na oddziale dziecięcym: 6-osobowe sale, podłoga do spania i brak dostępu do gorącej wody (do wyparzania butelek czy herbaty). Do tego wszystkie baby w sali miały mi za złe że leżę z Kubą na ogólnym. A co ja mogłam poradzić na to że tam nie mają izolatki a na zakaźnym nie było miejsca?? rozumiem ich obawy (czy ta wysypka to coś zakaźnego) ale bez przesady - co ja mogłam na to poradzić ??? też bym wolała salę jedoosobową, bo by się dzieciaki na wzajem nie budziły i w dzień i w nocy...
Leżeliśmy tydzień. Wyniki: właściwie do końca nie wiadomo wysypka była skutkiem brania antybiotyku, a temperatura od zakażenia układu moczowego (przez stulejkę). Wymioty się skończyły ale teraz mamy rozwolnienie (przez Bactrim, który dostaje)... ale zmierza ku lepszemu tyle tylko że Kuba waży teraz 9300 a to raczej maławo.
Dzisiaj i jutro postaram się wszystko nadrobić a szczególenie sprawy: Togi, yas, Katy, uli i gromkowej :) i resztę ;) Proszę jednak o cierpliwość bo nie wiem jak mi się uda wygospodarować czas przy tym moim pędziwiatrze ;)
Buziaki