Jestem mamą mojej pierwszej pociechy, córeczki Anastazji, która ur. sie 25.12.2005 poprzez cesarskie cięcie z powikłaniami: zamartwicą i wylewem do mózgu.Mamy już 8tyg. i rozwijamy sie dobrze (tak przynajmniej mówią specjaliści) jesteśmy pod opieką poradnii: neonatologicznej, neurologicznej, nefrologicznej i wad serca. Jest uroczą kobitką i tak bardzo mocno ją kocham!!! :D
Mam nadzieje nigdy więcej nie przeżyć tego strachu i wsciekłości na lekarzy co zrobili mojej córci!!!!
Pozdrawiam wszystkie mamy te obecne i te przyszłe!!!