Jak podaje serwis internetowy "Rzeczpospolitej", zabójstwo niemowlęcia na zlecenie ojca, który chciał uniknąć płacenia alimentów, wstrząsnęło całą Kolumbią.
dalej »
24 września zaginął 11-miesięczny Luis Santiago. Przez kilka dni cała Kolumbia śledziła poszukiwania dziecka. Ciało chłopczyka znaleziono 30 września. Jak podaje "Rzeczpospolita", dziecko zostało uduszone, a przedtem było maltretowane. Do zlecenia zabójstwa przyznał się ojciec dziecka Orlando Pelayo Rincon. Jak donoszą różne źródła, za "pozbycie się problemu" zapłacił od 50 do 230 dolarów.
Brutalne morderstwo dziecka wstrząsnęło Kolumbią na tyle, że ojciec, jego przyjaciółka i domniemany wykonawca zlecenia o mały włos nie zostali zlinczowani przez tłum. Podczas procesu trzeba było ich pod eskortą ewakuować z sali rozpraw.
Jak podaje "Rzeczpospolita", prokurator generalny Kolumbii zapowiedział, że zażąda dla ojca i zabójcy najwyższego wymiaru kary, czyli 60 lat więzienia. Jednak wielu Kolumbijczykom wydaje się to zbyt łagodną karą i domagają się dla ojca zamordowanego dziecka kary śmierci.
Według danych podawanych przez "Rzeczpospolitą" od początku roku w Kolumbii, kraju liczącym 45 mln mieszkańców zamordowanych zostało 520 dzieci. Co roku ofiarą gwałtów pada 200 tysięcy dzieci, 25 tysięcy jest zmuszanych do prostytucji, ponad 500 zostaje porwanych, a 800 tysięcy jest bitych i maltretowanych.
http://wiadomosci.o2.pl/?s=258&t=530893