Forum noworodek.pl

przez **ucia** » Śr mar 05 2008, 13:58

http://wiadomosci.onet.pl/1704890,11,item.html

Brak słów...i to niedaleko ode mnie....

przez **biene_maja** » Śr mar 05 2008, 15:08

bo niektorzy "lekarze" to zawody pomylili...

przez **wiolonczela** » Śr mar 05 2008, 19:39

:twisted: :twisted: :twisted:

przez **mamuska21** » Śr mar 05 2008, 19:44

:twisted: :twisted: :twisted:

przez **kiszka** » Cz mar 06 2008, 09:23

:( :( :(

przez **zołzik** » Cz mar 06 2008, 10:15

:evil: :evil: :evil:

przez **asias** » Cz mar 06 2008, 12:08

:cry: :cry: :cry:
Szlak mnie trafia na tą służbę zdrowia. jak mogli tak postąpić?

przez **Sildunia** » Cz mar 06 2008, 15:07

wiecie co, ja sobie pomyslalam, jak sluchalam tej relacji, ze w takim wypadku trzeba po prostu zostawic to dziecko na szpitalnej ladzie w recepcji i po prostu "wyjsc, wybiec - moze wtedy zajeliby sie nim.

albo od razu dzwonic na policje i do telewizji - tylko kto z nas ma telefon do lokalnej choćby TV w komórce?

przez **domisia2212** » Pt mar 07 2008, 12:06

to najgorsze co może spotkać rodziców :cry: :cry: :cry:

przez **kochana26** » Pt mar 07 2008, 16:12

brak słów :evil: :evil:
tacy ludzie nie powinni juz pracowac w swoim zawodzie bo zamiast leczyc to zabijają

przez **Stokrotka76 :)** » Pt mar 07 2008, 17:30

To co się dzieje teraz to jest tragedia ponad rok temu mięliśmy nagły przypadek młody dostał gorączki 40 stopni i rosła czopki nie pomagały byłam przerażona nie wiedziałam co mogę jeszcze zrobić dziecko mi leciał przez ręce . Zadzwoniłam na pogotowie to mi powiedzieli ze oni i tak mi nie zbadają dziecka musze z min przyjechać do szpitala.
Biegiem go ubrałam i do samochodu mąż jechał jak szalony do szpitala w szpitalu na izbę przyjęć wpadłam z młodym a lekarka do mnie z czym a ja mówię ze młody ma 40 stopni gorączki leci mi przez ręce nie wiem co się dzieje ona mi powiedziała żebym wyszła bo teraz nie może go zbadać (jadła kolacje) a ja prawie zawału dostałam czekając ponad godzinę był blady jak ściana
Nie czekałam spokojnie wchodziłam co chwile i w końcu go przyjęła jak zrobiłam awanturę ale po godzinie dzięki Bogu nic się nie stało mojemu młodemu bo bym babę udusiła tam na izbie przyjęć i poszła bym siedzieć za głupiego babsztyla
Tu gdzie mieszkam to w ogóle jest dno w służbie zdrowia jak nie zapłacisz to nic nie masz
Mojej koleżanki brat umarł czekając na korytarzu na swoja kolej bo stwierdzili ze nic mu nie jest a miał obrażenia wewnętrzne po wypadku
Koleżanka inna straciła dziecko bo lekarz na dyżurze był pijany dziecko się udusiło i jeszcze ja zle wyczyścili dostała krwotoku prawie zeszła z tego świata (Usunęli jej wszystko wdało się zakażenie) W wieku 18-19 lat dowiedziała się ze nigdy nie będzie matką
Dużo by opisywać takich przypadków

dno jest w służbie zdrowia nawet podwyżki nie pomogą bo oni maja się za coś ponad a ludzi maja za bydło

przez **biene_maja** » Pt mar 07 2008, 17:36

stokrotka zgadzam sie i wiekszosc z tych ludzi poprostu mija sie z powolaniem...niestety...samych ich nie stac na zalozenie prywatnych gabinetow to probuja na ludzkiej niedoli sie dorobic...

przez **Morgiana 78** » So mar 08 2008, 16:31

I oni chca podwyżek... :evil: :evil: :evil:

przez **NNisiaa** » Pn mar 10 2008, 08:56

Eh :evil: :evil: :evil:

Stokrotka my tez na pogotowiu czekalismy 45 minut az nas lekarka przyjmie z chorym dzieckiem temp 40 stopni.....musielismy czekac bo...bylo mysice podlogi i musiala wyschnac....nosz kurde...ja nierozumiem...jak tak w ogole mozna wazniejsza podloga czy kolacja niz zdrowie czlowieka..... :evil:

trafic na lekarza z powolaniem to naprawde trzeba miec szczescie:(

przez **Aki** » Wt mar 11 2008, 14:33

Stała się wielka tragedia, ale kobieta, która odmówiła wezwania lekarza bez skierowania, była do tego w pewnym sensie zmuszona.
Jedynym lekarzem, który zawinił, był ten, który skierował dziecko do szpitala, zamiast wezwać karetkę.
Tu nie chodzi o powołanie tych ludzi!
To wina NFZ :x Każda państwowa placówka medyczna jest związana tym kretyńskim kontraktem. Gdyby wraz z pacjentem "szły " pieniądze, nie byłby on "przywiązany" do jakiegoś konkretnego ośrodka i można by było przyjmować wszystkich chętnych, ta tragedia nie miałaby miejsca. Te punkty, o których wszyscy piszą, ze wredni lekarze tak oszczędzają, przyznaje Narodowy Fundusz Zgonów.

Moim zdaniem, powinno się zmienić prawo. Trzeba zagwarantować natychmiastową pomoc dzieciom do lat przynajmniej 3. Bo właśnie u takich maluszków choroba rozwija się nadzwyczaj szybko.

[*]

przez **NNisiaa** » Wt mar 11 2008, 14:39

Aki w sumie prawda...ale z drugiej strony skierowanie przeciez zawsze mozna doniesc...zwlaszcza w takich przypadkach...skoro zawinil juz jedenn lekarz i odeslal dziecko do szpotala...to czemu kolejni tez odmiwili pomocy...zaslaniajac sie przepisami...chyba wazniejsze zdrowie i zycie niz papierek..ktory mozna doniesc nawet w trakcie gdy oni badaliby dziecko..:(

no ale to nie zmienia faktu ze zmaina wiekszosci przepisow by sie przydala:(...

przez **biene_maja** » Wt mar 11 2008, 14:47

NNisiaa napisał(a):Aki w sumie prawda...ale z drugiej strony skierowanie przeciez zawsze mozna doniesc...zwlaszcza w takich przypadkach...skoro zawinil juz jedenn lekarz i odeslal dziecko do szpotala...to czemu kolejni tez odmiwili pomocy...zaslaniajac sie przepisami...chyba wazniejsze zdrowie i zycie niz papierek..ktory mozna doniesc nawet w trakcie gdy oni badaliby dziecko..:(

no ale to nie zmienia faktu ze zmaina wiekszosci przepisow by sie przydala:(...

tez tak uwazam....doniesienie papirrka w takiej sytuacji bylo najmniejszym problemem ..wiekszym jest ogolna niechec lekarzy i ich olewajace nastawienie -no chyba ze przyjmuja prywatnie...wtedy wszystko wyglada inaczej...

przez **NNisiaa** » Wt mar 11 2008, 17:02

biene maja...dokladnie :( [*]

przez **Aki** » Wt mar 11 2008, 20:15

Poczytajcie sobie wersję znienawidzonej przez Was pielęgniarki :arrow:
http://kartuzy.naszemiasto.pl/wydarzenia/827672.html

przez **NNisiaa** » Wt mar 11 2008, 20:23

przez **Liliana83** » Wt mar 11 2008, 23:32

niestety NFZ jest do d...

ja mam znajoma co pracuje w recepcji to kiedys jak bylam zapisana do lekarza na powiedzmy 11.43,weszlam o 12.43

a ze ta znajoma byla w recepcji wkuta na maxa poszlam do niej zapytac sie co jest grane????!! :evil:
powiedziala mi wtedy ze to nie ich wina tylko NFZ ktory na jednego pacjenta zalozyl czas 7minut!!!! :shock: stad te dziwne numerki z godzinami :shock:

7 minut na pacjenta a minimum pacjent siedzi te 10-15min.!

nie przeskoczymy tego....

dla Aniolka (') :cry: :cry:

przez **biene_maja** » Śr mar 12 2008, 17:57

Aki napisał(a):Poczytajcie sobie wersję znienawidzonej przez Was pielęgniarki :arrow:
http://kartuzy.naszemiasto.pl/wydarzenia/827672.html

nie nazwalabym tego nienawiscia. :roll: ...tylko ja tez mam wlasne doswiadczenia wyniesione z ostrego dyzuru w polsce...i wiem ze czesto jak sie nie krzyknie i nie tupnie to sie niczego doprosic nie mozna-taka jest prawda :!: ...a ze matka o niczym nie informowala moglo najprosciej swiadzcyc o tym ze w szoku byla...a jak wiadomo wtedy sie roznie reaguje ...a obowiazkiem kazdego ze sluzby zdrowia bylo chociaz sie przyjzec temu dziecku a nie nad papierkami sleczec....

przez **marcia19** » Wt mar 18 2008, 20:43

Forum noworodek.pl

Lekarze nie chcieli mu pomóc...dziecko zmarło...

Lekarze nie chcieli mu pomóc...dziecko zmarło...

śmierć

Kto przegląda forum