Początkowo chodziło o 100 tys. zł, a potem suma urosła do kwoty 250 tys. zł. Kiedy kobieta nie sprostała żądaniom wierzycieli, zmusili ją do oddania 8-letniego syna, do czasu kiedy spłaci dług - wyjaśnił. (sm)
Na niezły procent musieli pożyczyć skoro urosło aż tyle.
strach się bac – nigdy w zyciu nie chciałbym być w takiej sytuacji – czlowiek sobie zdaje sprawe po przeczytaniu takich rzeczy ze jego problemy nie sa takie najgorsze