malutka_8 napisał(a):Dzieki za ten artykul,ja rzucilam palenie jak tylko sie dowiedzialam ze jestem w ciazy i jestem z tego bardzo dumna.Jak widze "matki" palace to mam ochote podejsc i strzelic w lep (za przeproszeniem) zeby sie opamietala !!! No i wysle mojego meza do lekarza bo sie ostatnio skarzyl ze boli go serce a jego pseudo mamusia palila w ciazy jak komin i pila alkohol....jak ktos jest ciemny to nic go juz nie rozjasni...no moze choroba wlasnego dziecka...ale to juz jest za pozno......... :cry:
pozwoliłam sobie wytłuścić jedno zdanie i podpisuję się nimi obiema rękami.
jak widzę takie laseczki to normalnie .... :evil:
ja tez paliłam przed ciążą. rzuciłam jeszcze zanim zaszłam bo dzidzia była planowana. przy samej decyzji ze będziemy sie starać o dzidziusia odrzuciło mnie od fajek i przyszło mi z wielką łatwością pozbycie sie tego nałogu. w sumie nie palę od ponad 4 lat, wcale mnie nie korci i jestem z tego bardzo dumna :P
acha i z mojego męża też jestem dumna :P
rzucił palenie jak tylko okazało się ze jestem w ciąży :P
żeby mieć jeszcze większą motywację zapisał się na siłownię :P
wyszło taniej niż fajki i zdrowiej dla nas wszystkich :P
(a ja tak na niego narzekam czasami :roll: )
więcej nie będę :P
no może czasami ;)