Niedawno zrezygnowałam z ponoć bardzo dobrze płatnej pracy. Na konto wpływało dużo, ale przecież połowa to same podatki i ZUS. Z tego co zostaje trzeba sobie samemu odłożyć na urlop, utrzymanie sprawnego laptopa i ciągły dostęp do internetu, nawet podczas wakacji. Takie są uroki pracy zdalnej. Gdy atmosfera stała się nie do zniesienia postanowiłam zrezygnować z tej fikcji dobrej pracy.
Nową znalazłam w tym samym dniu w jednym z marketów. Przy wejściu stały stojaki reklamowe takie jakie robi Fabryka Reklamy http://fabrykareklamy.pro/pl/ . Praca do południu lub po południu, a nie 14 godzin jak przedtem. Do tego mam dodatkowe prywatne ubezpieczenie, darmowe badania lekarskie w tym specjalistów, płatny urlop. I to co najważniejsze dla młodej dziewczyny - kontakt ze światem. Po prostu praca zdalna ogłupia, a zarabia na tym tylko państwo.