Creeda ale Twój Oskar do szkoły moze isc dopiero za rok, teraz dopatrzylam ze jest praktycznie o rok mlodszy od mojego F, w tym roku ida do szkoly dzieci urodzone przed 1 lipca 2004, mojej kumpeli mała jest z 2 czy 3 lipca i juz jej nie wzieli ... mój F ze stycznia wiec idzie, do szkoły zapisałam go gdzies w kwietniu i nie bylo problemow z przyjeciem bo to nasz rejon i najpierw rozpatruja rejonowe dopiero potem z innych okolic przyjmuja ...
Filip idzie do Monaleen na castletroy bo tu mieszkamy,
do tej samej szkoly chodza blizniaki kolezanki i kilka innych znajomych dzieci (irlandzkich i innych narodowosci)
musze napisac ze jak do tej pory od nikogo nie slyszalam zlego slowa na temat traktowania maluchow innych narodowosci czy to ze strony kolegow czy tez nauczycieli, chlopcy mieli codizennie dodatkowa pania ktora pomagala im w nauce jezyka bo oni nic nie kumali, kurcze naprawde nie moge napisac zlego slowa, z doswiadczen kolezanki wynika ze wszystko bylo ok pod tym wzgledem, sama sie niedlugo przekonam
moj F tez z angielskim tragicznie, niby cos tam kuma jak sie do niego mowi, boc zasem rzeczywiscie robil to o co prosil go ktos anglojezyczny ale sam zna zaledwie kilka slowek, i tak idzie rok wczesniej niz irlandzkie dzieci wiec nawet jesli bedzie musial te pierwsza kalse powtorzyc to juz jakies zaplecze jezykowe zawsze bedzie mial i za rok startujac z rowiesnikami bedzie szedl jak burza ... ja tu tak gdybam a jeszcze sie zaszokuje jak moje dziecko zalapie wszystko i przejdzie do nastepnej klasy haha
ojjj uciekam, kolezanka wzywa, kurcze dali u nas na popoludnie dwie dziewczyny ktore nie maja pojecia jak robi sie chinszczyzne
jak oni to sobie wyobrazaja ...
milego dnia