Beta, Laura, Nati też słyszałam od moich znajomych ze dobre pizze są w tej pizzerrii ale jakoś jeszcze tam nie byłam. :cry: Ale skoro tak ja zachwalacie to NA PEWNO sie tam wybiore z mężem (z Wami również) bo mąż przepada za pizza. :lol:
Paula, ja miałam poród rodzinny i jak przyjechałam o 5 rano to pierwsza sala była zajęta a druga wolna. Pokoj jest bardzo ładny, w łazienką w której jest prysznic. W sumie długo w tym pokoju nie zabawiłam bo urodziłam o 10:55, i o 13 przenieśli mnie do normalnego pokoju.
A oto mój mąż po przebraniu, czuł się jak sam pan doktor. A w tle drzwi do łazienki:
Aha,i jest jeszcze telewizor. Z czego moj maz byl zadowolony! :wink: :wink:
A lekarza nie miałam z tego szpitala i do szkoły rodzenia też nie chodziłam. Więc mysle ze jak ty masz z tego szpitala lekarza prowadzacego i chodziłas do szkoly rodzenia to pewnie bedzie ci rażniej jak bedziesz widziała znajome twarze podczas porodu.
Beta czekamy na zdjęcie Ingusi. Biedulka się męczy z tymi kolkami. Moja Wiki tez cierpiała z tego powodu. Czasem to płakałam razem z nią. A dajesz jej kropelki Esputicon? Ja dawałam i chyba na troche przynosiły jej ulge.
Pozdrawiam i zycze miłego dzionka! Ale słoneczko dzisiaj świeci! Wiki za godzinkę będzie miała drzemkę wieć może tu wlece.....