Wach napisał(a):Rita, jesteś prawdziwą kopalnią wiedzy...
No to mnie połechtałeś :D
Jesli chodzi o skazę to oprócz bólu brzuszka i wodnistych stolców pojawia się wsypka lub czerwone (często szorsktie) palmki na buzi a czasem też na innych częściach ciała. Tyle, ze wysypka nie zawsze występuje. Twoja córa może też nietolerowac laktozy zawartej w mleku mamy (wówczas podaje się mleko modyfikowane np. Nutramigem-ponoć niesmaczny, drogi i na receptę). Mam więc nadzieję, ze to nie to.
Sytuacja, która opisałes przypomina bardzo kolki tyle, ze te wodniste stolce mi tu nie pasują. Być może mama zjadła cos nowego czego wcześniej nie jadła lub nie piła np herbatę a miodem i cytryną (często uczulają orzechy, miód, kalafior, cytrusy). Wiem, ze sporo tu gdybania ale jesli bóle i luźne stolce są spowodowane alergia pokarmową to wszystko w diecie mamy może być przyczyną. Tylko niech czasem teraz twoja zona nie głoduje. Moja rada taka najpierw wykluczyć produkty mleczne jesli po paru dniach nie będzie poprawy to wykluczać inne pokarmy. Byle nie wszystko na raz bo zona zostanie o chlebie i wodzie. I faktycznie często tak jest, ze noszenie na rękach pomoaga na rozpaczliwy krzyk dziecka ale skąd tu brać siły na dźwiganie coraz większego ciężaru. Jeszcze mi sie przpomniałao, ze przyczyną bolącego brzuszka mogą być bakterie w moczu. Wówczas nalezy zrobić posiew. No ale to już pediatra powinien zalecić.
Z własnego doświadczenia wiem, ze czasem warto zmienić lekarza. Może niech inny pediatra zbada maleństwo skoro tak się męczy.
Coraz częściej dochodzę do wniosku, że ona chyba sobie jaja z nas robi i tak naprawdę nic jej nie boli. Wczoraj daliśmy jej czopek uspokajający i nie tylko się nie uspokoiła, ale jakby szlag ją trafił - wiła się, darła itp. Może to szatan nie dziecko?
Ja też miałam takie podejrzenia co do Wojtka. Zachowanie wypisz wymaluj małego diabełka :twisted: