Postanowilam zalozyc nowy watek poniewaz zaczynam juz popadac w rozpacz... moze znajda sie jakies mamy ktore maja lub mialy podobne problemy ze skorka swoich maluchow i beda mi w stanie jakos pomoc, cos poradzic...
Natalka od poczatku miala problemy skorne, na buzi pojawialy jej sie czerwone, szorstkie plamy... podejrzewano skaze bialkowa ale nie zostala nigdy ostatecznie potwierdzona. Z czasem buzia poprawila sie ale teraz mamy za to problemy ze skora na calym ciele, plecy ma cale czerwone, skora na nich jest sucha, pod broba, na szyjce i dekolcie caly czas ma czerwone krostki i plamy - podejrzewam ze od ulewania ale niekoniecznie to musi byc przyczyna... na nogach i rekach ma plamy, czerwone i przesuszone... a brzuszek ma w krostkach... dzis to nawet cala pupa jest czerwona czego nigdy nie bylo:((
Te czerwone, przesuszone plamy wygladaja troche na skaze bialkowa bo pojawiaja sie tez w zgieciach rak i nog ale nie tylko, sa w zasadzie na calych raczkach i nozkach... bylo tez podejrzenie AZS ale pewnosci nie ma...
Pediatra nie jest nam juz w stanie pomoc bo u takiego malenstwa ciezko znalezc przyczyne, bylismy z nia tez u dermatologa ale tez nic to nie dalo...
Mala miala robione badanie IGE - wyszlo w normie, badalismy tez kal w celu wykluczenia lamblii - wyszlo ok, czekam teraz na wynik badania FAST na mleko... moze jest na mleko uczulona? zobaczymy...
Dodam ze karmie ja piersia. Zadna dieta nie pomaga...
Stosowalismy juz Oilatum, Emolium, Balneum, Nanobase, Diprobase, Alantan, 2 mascio robione w aptece, Pimafucort, Locoid...
Zmienilam proszek do prania z Jelpa na Lovelle...
Co jeszcze moge zrobic? Zaczynam sie podlamywac... Kolejna wizyta u dermatologa nie ma sensu, przepisze pewnie nastepne sterydy...
Jesli ktos mial podobne problemy to bardzo prosze o pomoc!!!