Dzień dobry
Ja szybciutko, bo Szymon mi się rozłożył, boli go gardło i ma gorączkę 38,5, zaraz z nim pojadę na dyżur.
Wczoraj miałam szalony dzień, więc nie mogłam zajrzeć - byłam w pracy, u ginki w Krakowie, a na koniec z kotem u weterynarza
Moja ginka mnie zbadała, stwierdziła, że w badaniu wszystko ok, nie robiła mi USG, na razie mam zrobić 2 x betkę, zażywać duphaston, a na samo USG przyjechać za tydzień w poniedziałek, wtedy już będzie skończony 6 tydzień, więc powinno być słychac serduszko. Mamy zakaz seksu z mężusiem, bo to plamienie to wystąpiło na drugi dzień po przytulanku
a ja mam jakąś malutką nadżerkę na szyjce, ewentualnie jeszcze mogło być związane z tym że obecnie jest termin @. Ogólnie mnie uspokoiła, żebym się nie martwiła, tylko była dobrej myśli, chociaż na początku jak jej powiedziałam że test wyszedł pozytywny to minę miała niewyraźną, ale powstrzymała się od komentarzy.
Brulko współczuję, Szymon też ciągle choruje i już mam tego dosyć, jedziesz gdzieś do lekarza z Asią ?
Zapłaciłą za przedszkole do 16 lipca, a tu się okazuje, że Szymon nie będzie chyba chodził.
Dziunia miłego wypoczynku