grzechem jest sie chwalić ale jestem dobrym kierowcą
ale na mnie już stawiano kreskę bo nie mogłam zdac egzaminu
Ale te same osoby co mówiły wtedy "nie kiażdy nadaje się na kierowcę....jak sie tyle razy nie zdaje to żaden kierowca z ciebie nie będzie " teraz są pełne podziwu bo zaraz po odebraniu prawka wsiadałam w auto i jeździłam, sama , bez pomocy
Choć przyznam, że wtedy nerwicy się nabawiłam
Teraz jak sprzedalismy moje autko jeżdżę sporadycznie ale lubie to i korzystam z każdej okazji aby gdzies jechać
Ktoś w rodzinie kto zdawał egzaminy w tym samym czasie co ja zdał szybciej, ale do tej pory nie wypuszcza się poza wiejskie rewiry, jest niepewnym kierowcą, popełniającym błędy
Mi zajęło zdawanie rok czasu i wiele egzaminów ale nie jest dla mnie kłopotem już nieznany rewir, kłopoty na drodze i ogólnie jak trzeba to wsiadam i jadę
no mam małe kłopoty z prakowaniem większych aut
moją suzuczką już pewnie wszędzie wjeżdżałam ale potem mężowska avensiską było trudniej a teraz vectra jest jeszcze dłuższa...ale ma czujniki to z czasem i w parkowaniu sie wyrobię