smutny koniec tej histori..
Napisane: Pt maja 25 2007, 23:18
smutny koniec tej histori jest taki,ze synek moj ma niedotlenienie.ma 17 miesiecy nie chodzi,nie mowi ,ledwo siedzi,dzieki rehabilitantce i mnie zaczal raczkowac.bardzo trudno nawiazac z nim kontakt,czesto sie wylacza.rehabilituje go codziennie metoda voyty,i masaz twarzy ktorego nauczyl mnie logopeda.caly czas jestesmy pod katrolom kilku secjalistow, staramy sie z calych sil zeby chociaz fizycznie byl sprawny,bo niedotlenienie zostawia slad na cale zycie i zaden cud tu nie pomoze.pozdrawiam