przez Sylwia 79 » Wt lis 21 2006, 12:19
Moja corcia zachorowala od soboty boli ja brzuszek,miala goraczke (juz nie ma) i ciagle musi kozystac z wc Nie puszczam jej do zerowki.Wczoraj bylam z nia u lekarza to zbadali jej cukier i miala 104 wiec dobry i jutro ide z nia na badania krwi ale podejrzewa grype zoladkowa.Przepisala syrop NIFUROKSAZYD i smecte.
Niepokoi mnie,ze robi kupe ze sluzem mowilam lekarce,no zobaczymy jak wyjda wyniki z krwi.
Badania na pasozyty miala i wynik negatywny wyszedl,ale to miala badanie kilka miesiecy temu.
Niewiem co robic jestem normalnie zalamana,ciagle cos nie mam czasu dla siebie nawet.
Do tego chodze z nia prywatnie do dentysty,zeby wyprostowac jej zeby i leczyc przede wszystkima ona nie chce nosic tej wkladni na zeby i juz nie mam nerwow.Juz nie mam sil zeby ja zmusic do zakladania tego a ona zalozy na krotko i sciaga a w nocy mimowolnie wyjmie z buzi i nawet nie pamieta ze ja wyjela.
Wiem,ze to niewygodne,ale jak teraz nie zaczne cos robic to bedzie wygladac jak ksiezyc bo ma przodozgryz.
I przez to niewyraznie mowi i chodze po periatrach,logopedach,ortodontach,dentystach i tak w kolko.
Pozdrawiam was
Przepraszam,ze nie pisze z wami ale juz nie mam sil i nerwow ciagle cos mi wypadnie,niedlugo powinnam dostac karte stalego klienta w przychodni i aptece