Moje pytanie kieruję do Dziewczyn z forum !!! Liczę na odzew
Chodzi o to, że mój maluszek ma już prawie 10 miesięcy i powinien gryźć pokarm... no, właśnie gryźć... ale on nie chce... woli połykać.... dławi się... zakrzusza się.... "dźwiga" go jakby na wymioty ....
Jedzonko z kawałkami dawałam mu już jak nie miał jeszcze ząbków... ale nie było mowy... zjadł z 2 łyżeczki i już nie chciał.. rosło mu to w buzi... i robił te rzeczy o których mowa wcześniej....
Dałam sobie spokój i zaczęłam je wprowadzać jak pokazały się dolne jedynki... niepowiem.. jest lepiej.... Syn zaczął względnie tolerować to jedzonko... ale nie bardzo go gryzie - tylko połyka...czasami tylko cosik pomlaska
Ale i tak... jest źle... dławi się chrupkiem.. o biszkopcie już nie wspomnę.... normalnie każdym kawałkiem... A przecież jest już duży...
Mój dużo młodszy bratanek gryzie wszystko.. bez problemu.... jest w stanie wziąźć do buzi prawie cały biszkopt i zjeść bez zająknięcia.. a mój maluszek nawet malutkim kąskiem się dławi ...
Co mi radzicie???
Czy to normalne???
Może powinnam się udać do lekarza???
Dziękuję z góry za odpowiedzi