Ok. Niech bedzie, ze sie chwale....
W czerwcu szlam na przyjecie w Paryzu. Obok hotelu byla agencja modelek Elit i salon pieknosci, z ktorego ona korzysta. Hotel mnie tam zarekomendowal, bo trudno tam sie dostac "z ulicy". Robilam tam fryzure, makijaz i wlasnie nogi. Kiedy specjalistka od tipsow zapytala czy nie chce tez zrobic rak pokazalam jej wlasnie moje w plastikach, pomalowane - nie kapnela sie (owszem, pod lupa ich nie ogladala, ani nie przygladala sie bardzo dokladnie ze wszystkich stron). Stwierdzila, ze mam piekne paznokcie i bardzo ladny ksztalt. To ocena wysokiej klasy profesjonalistki. Pewnie gdyby sie przyjrzala to by zauwazyla roznice, ale rzadko kto az tak dokladnie je oglada. Zelowe poznam bez przygladania sie az tak dokladnego. Nie wiem jakie Ty robisz i moze beda pierwszymi, ktorymi ja bym sie zachwycila (wyslij moze kilka fotek), ale te, ktore widzilam dotychczas byly duzo grubsze od "moich" i czulo sie ich nienaturalnosc nawet przy podaniu reki (nienaturalnie sztywne i twarde). Zreszta kiedy robie stopy czuje sie troche jakbym na paznokcie nakladala pancez (dlatego robie okazjonalnie) - ale ladnie wygladaja.
Dobra to koniec tego tematu dla mnie.
Dodam jeszcze, ze makijaz, ktory wykonano mi tam byl tragiczny. Podklad i cera byla ok, ale cala reszta - nie do przyjecia(nawet po kilku poprawdach na moje zyczenie - wkoncu olalam!). Wszyscy nasi znajomi, ktorzy zobaczyli mnie zaraz po, stwierdzili, ze wygladam jak stary kapiszon a nie super laska. Mialam troche czasu aby go zmyc i polozyc wlasny. Coz, moze podklad nie byl taki idealny, ale za to w calosci wygladalam o niebo lepiej! I mlodziej!!!
Tak to jest z profesjonalistami.... (ale fryzurke mialam ok, trzeba bylo zobaczyc filuta, ktory mi ja tworzyl - jak z filmu wyjety
A jak sypal plotkami z agencji - to chyba miala byc atrakcja wliczona w cene
)