Ja muszę w końcu przyłożyć się do tej części z dietą, bo pomimo długiego okresu ćwiczeń i treningów (codziennie przez 6-7 dni w tygodniu) to ze względu na brak zmian żywieniowych nie ma spektakularnych efektów
Ciągle mam problem ze znalezieniem czasu na robienie normalnych obiadów, a co dopiero mówić o szukaniu przepisów i składników, które mnie nie podrażnią (fajnie jest mieć niską tolerancję glutenu i laktozy i zastanawiać się ciągle, czy to, co jem, mnie podrażni czy nie). Ograniczyłam słodycze do jednej rzeczy dziennie, bo po tylu latach ich spożywania całkowite odcięcie się z dnia na dzień wywołałoby reakcję szokową organizmu, jestem pewna. Piję więcej wody i przerzuciłam się na wszystko razowe, ale to nie wystarcza.