Hej
my przerabialiśmy zapalenie siusiaka i u nas zadziałało tak:
Moczenie kilka razy dziennie siusiaka w rivanolu, robiłam to tak:
bierzesz zatyczkę od pomadki, np. ochronnej i lejesz tam rivanol- to zakładasz młodemu na siusiaczka i tak niech posiedzi kilka minut, oczywiście najlepiej na kibelku, bo rivanol brudzi. Takie moczenie jest skuteczniejsze, bo wtedy bakterie się ładnie wypłukują.
Możesz małemu póki co i później również dawać do picia sok z żurawin, albo same żurawiny, najlepiej suszone bo są słodkie - to wytłucze bakterie z przewodów , nerek itd. Większość leków na tę przypadłość zawiera właśnie żurawinę.
Niech doktorzyca sprawdzi, czy młodemu nie zbiera się ropka pod napletkiem, weź ze sobą jakiś żel np. taki do usg, żeby mu nie odciągała na sucho, bo to boli.
jeśli młody się skarży, go ocierają gatki, przyklej mu do majtek wkładkę higieniczną, zwykłą cienką babską wkładkę. Przetestował to mój tata mające takie problemy.
no i podstawa badanie moczu.
Co do tyłeczka nie pomogę.... lepiej zapytać doktorki.
Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę.