mysiak napisał(a):Myślę, ze temat wszedł nie na takie tory co trzeba
Wiec grzecznie sie wypowiem
Jakbym miała zostać sama z córką to wiadomo, ze chciałabym dla niej jak najlepiej... najlepsze ciuszki, ładne kredki, piękne zabawki... Ale ejst jeszcze sprawa mojego sumienia i prawdy, która jest wazneijsza niz cokolwiek innego.
JA bym wyliczyla ile mnie kosztuje utrzymanie dziecka.. a potem dochodziła 65-70% tej kwoty ...
50% to z tytułu odpowiedzialnosci finansowej obojga rodziców po połowie
15-20% z tytułu sprawowania ciągłej opieki nad dzieckiem i zwiazanych z tym konsekwencji
zycze wam kobietki powodzenia i wytrwałości.
zgadzam sie z Toba Magda
ja rowniez sie nie rozwodze,ale jesli taka sytuacja by mi sie zdarzyla,to po 1. z bylym mezem chcialabym byc w dobrych stosunkach ze wzgledu na nasza trojke dzieci,po 2. chcialabym z nim usiasc i porozmawiac o alimentach,ile chcialby łozyc na dzieci i dojsc do wspolnego porozumieniaitd.
wiem jednak,ze ludzie rozchodza sie w zlosci,gniewie,nienawisci i rozmowy we dwoje sa raczej nie mozliwe,zostaje droga prawna
jednak z wieloma wypowiedziami sie tu nie zgodze,bo wynika z nich,ze najlepiej niech facet oddaje polowe pensji na dzieci bo co was to obchodzi jak mu sie bedzie zylo...
po rozwodzie tez mnie nie bedzie zycie bylego obchodzic,ale moich dzieci,ale dzieci maja oboje rodzicow i nie uwazam ze tylko jeden w sumie powinien ponosic koszty ich utrzymania
wydatki jakie tu podawalyscie jak np.szczepienia,wakacje,wypady do kina nie zdarzaja sie kazdego miesiaca,mozna z bylym uzgodnic jakas kwote alimentow,a gdy w jakims miesiacu dziecko zachoruje,czy tez beda te wakacje,wycieczki szkolne,szczepienia to z bylym mezem mozna chyba uzgodnic by pokryl polowe kosztow prawda?
ja wiem,ze to w nie wszystkich przypadkach mozliwe,bo rozni sa ludzie,ale ja znam mojego meza i wiem,ze w razie rozstania moge liczyc na jego poczucie obowiazku wzgledem wlasnych dzieci i tego typu porozumienie miedzy nami byloby mozliwe
ale tak jak pisalam to zalezy jaki jest ten byly maz...
a co do malutkiej to ja czytajac jej posty zrozumialam o co jej chodzi,wiec ten atak na nia byl jakis nie na miejscu