z własnego doświadczenia z wakacji z dwulatkiem na Krecie:
1. Jak już chcecie nocnik, to lepiej go kupić na miejscu - chyba że macie duużo wolnego w bagażach. Ja polecam nakładkę - wakacje to doskonały moment by wprowadzić, choć to na pewno zależy od dziecka. U nas się doskonale sprawdziła zamiast nocnika.
Zapytajcie w biurze podróży czy bagaż dla dziecka jest oddzielny czy wspólny..zależy to od linii lotniczych a z tym bywa różnie. I od tego możecie uzależnić co będziecie brać a co nie.
2. Pieluszki.. ja bym wzięła z PL. Dlaczego ? to zależy od tego gdzie na Krecie będziecie. Jęzli to będę turystycznie przedmieścia większego miasta to może być kłopot z zakupem pieluch w małych sklepach (i cent będą kolosalne) - najlepiej szukać ich marketów, bo tam taniej. Ale pieluszki też mogą być ich marek albo rozmiary nie takie. Bo ogólnie kuzynka mieszkająca na Rodos mówi, że dzieci a południa Europy wcześnie wychodzą z pieluch, bo latają częściej bez nich i szybciej uczą się korzystać z nocnika. Jak zwykle to będzie sprawa indywidualna. Ja akurat wiozłam, bo niepotrzebne mi odparzenia po nieznanych pieluchach.
3. W Grecji prócz kuchni lokalnej, podawane są europejskie dania: dużo jest kurczaka, jagnięciny, gotowanych warzyw.. Zawsze jest ryż, ziemniaki, frytki, jakiś sos. Spokojnie maluch się bezpiecznie naje. A w chwilach "przestoju jedzeniowego" można dać banana. (pamiętam jednak jak w Tunezji moje dziecko całkowicie odmówiło jedzenia - 2 tygodnie na bananach, Danonkach i naleśnikach. A w domu je wszystko !)
Koniecznie zabierz też odstraszacz owadów latających do kontaktu. Na Kreci dużo jest różnych fruwających, małych i dużych. Pierwszą noc spędziłam na łapaniu muszek które z lekka gryzły... Rano byłam pierwszą klientką sklepu dla turystów. Zapłaciłam fortunę (wiadomo, turysta kupi) ale już do końca mieliśmy spokój !
a właściwie dokąd dokładnie jedziesz ?
Udanych wakacji