Historia św. WalentegoIstnieje parę wersji historii św Walentego, jednak wszystkie łączą w sobie elementy pogańskiej religii Rzymu i chrześcijaństwa. Biblia wspomina nie o jednym, a trzech świętych o imieniu Walenty. Jednak tym związanym ze świętem zakochanych jest, według legendy, ksiądz żyjący około III wieku (samo święto zaczęto obchodzić 200 lat później).
Cała historia rozpoczyna się, a jakże, 14 lutego. Tego dnia w starożytnym Rzymie obchodzono święto ku czci Junony. Junona była rzymską boginią kobiet oraz małżeństw. Zresztą, według najstarszych podań, obchody święta miłości nie są do końca związane tylko z Junoną. Samo święto bogini wypada podczas luperkaliów. Czym są luperkalia?
15 lutego obchodzono święto poświęcone Faunowi (bożek przyrody), a w Grecji jego odpowiednikowi – Bahusowi, związane z cyklem budzącej się do życia przyrody. W tym czasie ludzie bawili się i weselili na wiele sposobów. Jednym z nich było tzw. „wybieranie imienia” - podczas pierwszego dnia świątecznego cyklu, na skrawkach papieru pisano imiona wszystkich rzymskich dziewcząt. Potem skrawki te lądowały w słoiku, z którego imię dziewczyny wyciągał kolejny młody chłopak (podobny zwyczaj można zaobserwować podczas Andrzejek – kartki z imionami chłopców wkłada się pod poduszkę, a następnego dnia wyciąga się jedną, na której ma być podobno napisane imię przyszłego męża dziewczyny). Od tej chwili, połączona w taki sposób para, musiała ze sobą przebywać przez cały czas trwania święta. Czasami te dziwne swaty zaowocowały wzajemną miłością, a później małżeństwem. Jednak nie wszystko może układać się zbyt dobrze – szczególnie w momencie, gdy w sprawy miłości miesza się polityka.
Inne źródła przedstawiają inną historię świętego, tym razem już biskupa, Walentego. Jego dzieje sięgają czasów, gdy chrześcijanie byli prześladowani przez Rzymian. Za pomoc, jakiej udzielił paru z wiernych, został wrzucony do więzienia. Tam cudownie uleczył niewidomą córkę strażnika. Kiedy cesarz się o tym dowiedział, skazał go na śmierć.
Jego historia zakończyła się dokładnie tak, jak Walentego – księdza. Wszystkie powyższe fakty świadczą o dwóch rzeczach. Pierwszą sprawą jaką powinno się zauważyć jest pochodzenie Walentynek i jej niecałkowicie amerykański charakter. Tak, święto zyskało ogromną popularność w Stanach Zjednoczonych i to stamtąd przywędrowało do Polski, ale jego korzenie są europejskie. Drugim interesującym faktem jest wymieszanie tradycji pogańskiej z ideałami chrześcijaństwa.
Za czasów panowania Klaudiusza II Rzym prowadził wiele krwawych wojen, a wojsko rzymskie coraz bardziej malało, nie tylko ze względu na straty wojenne, ale przede wszystkim z powodu braku chętnych do wstąpienia w szeregi armii. Cesarz wpadł na szalony pomysł – zakazał ślubów. Wedle jego rozumowania mężczyźni, którzy nie mogą się ożenić, szybciej zajmą się wojennym rzemiosłem, a już żonaci z niechęcią wstępują do armii.
Przeciwko temu nieludzkiemu dekretowi wystąpił Walenty, który potajemnie udzielał ślubu zakochanym parom. Gdy jego nieposłuszeństwo wyszło na jaw, został aresztowany i skazany na śmierć. Podczas pobytu w więzieniu Walenty zaprzyjaźnił się z córką strażnika. Ona jedna mogła wejść do jego celi, gdzie przez długie godziny siedzieli i rozmawiali. Wspierała go oraz popierała jego bunt przeciw Klaudiuszowi. W dzień swojej śmierci - 14 luty - Walenty zostawił jej krótką notkę, żeby podziękować za przyjaźń i lojalność. W tej notce napisał - „Kocham, Twój Walenty”.
Ta krótka notatka stała się podstawą dla rozsyłanych później walentynkowych kartek. Ale w dzień św. Walentego ludzie nie tylko pamiętają o osobach,
w których są zakochani/ zadurzeni/ oczarowani, ale również o
najlepszych przyjaciołach. Jest więc to nie tylko pochwała miłości, ale i przyjaźni, której nic nie powinno pokonać.
Jak obchodzić Walentynki, albo jak zorganizować idealny wieczór oraz uszczęśliwić partnera lub partnerkę ...
Jak już wspomniano wcześniej, przy wyborze prezentu (nie tylko zresztą walentynkowego) liczy się pomysł... oraz dowcip. Niektórzy w ten dzień obdarowują swoich partnerów biżuterią albo seksowną bielizną. Jeżeli nie wszystkich stać na takie szaleństwo to istnieje wiele innych sposobów na miłe spędzenie walentynkowego wieczoru.
Krótka lista pomysłów:
1. Przygotowanie romantycznej kolacji - obowiązkowo przy świecach. Przy okazji można wypróbować działanie afrodyzjaków... Do kolacji powinno się również włączyć parę ulubionych piosenek, które będą przypominać spędzone wspólnie chwile.
2. Wspólne wyjście na koncert, do teatru lub nawet na mecz. Oczywiście, wcześniej nic o tym nie mówiąc. W końcu nie wypada nam zniszczyć niespodzianki, prawda?
3. Jak ognia należy unikać sprzeczek (nawet na najbłahszy temat), starć
i niedomówień.
4. Jednym z najmilszych prezentów są... zdjęcia. Warto zrobić zdjęcie partnerce/partnerowi podczas, gdy zajmuje się swoim hobby, oprawić je
w ramkę i podarować w Walentynki. Może też to oczywiście inne zdjęcie, np. z wakacji.
5. Dość oryginalnym sposobem jest kameralne spotkanie w gronie przyjaciół. To również ma swoje zalety. W Walentynki spotyka się kilka par, bliskich sobie przyjaciół, i spędzają tenże wieczór wspólnie na rozmowach, wspominaniu, oglądaniu zdjęć lub po prostu szalonej zabawie.
To tylko wierzchołek góry lodowej. Możliwości jest wiele (można nawet pomyśleć
o jednodniowej wycieczce) – wszystko zależy tylko od naszej wyobraźni. A ta, jak wiadomo, nie zna granic.
źródło:
http://www.walentynki.gsm.pl/