Wywoływania szpitalnego? Czy naturalnych sposobów? Naturalnych nie znam, ale miałam wywoływany w szpitalu drugi poród.
Pierwszego syna urodziłam w 41 tygodniu. Ważył ponad 4,5kg. Poród bez żadnych komplikacji, choć długi (pierwsza faza chyba z 10 godzin, parte 15 minut). Drugi syn szykował się jeszcze większy. Ponieważ nic nie zapowiadało porodu, a że drugie ponoć zawsze większe
nie chciałam zmierzyć się z np. 5 kg dzieckiem dzień po terminie zgłosiłam się do szpitala na dyżur mojej lekarki. Na wywołanie. Tak byłyśmy umówione. Po wszystkich badaniach podpięli mi oksy i ktg. Prawdziwie bolące skurcze zaczęły się dopiero jak przebili mi pęcherz. To było jakieś 2,5 godz od podania kroplówki. Ta "boląca" część porodu trwała 2 godziny, parte 10minut. Dla mnie rewelacja. Starszego syna rodziłam bez oksy, calutką noc. Masakra. Teraz szybciutko poszło.
Wcześniej naczytałam się że ponoć wywoływany poród bardziej boli itp. Nic takiego nie zauważyłam, dla mnie było ok bo dużo krócej. Ale to moje odczucia.
<a href="http://lilypie.com"><img src="http://lilypie.com/pic/070831/arQE.jpg" alt="Lilypie 3rd Birthday Pic" width="100" height="80" border="0" /><img src="http://b3.lilypie.com/giyyp2.png" alt="Lilypie 3rd Birthday Ticker" border="0" width="400" height="80" /></a>
<a href="http://lilypie.com"><img src="http://b1.lilypie.com/j7Erp1.png" alt="Lilypie 1st Birthday Ticker" border="0" /></a>