przez Goseta » Śr lut 04 2009, 21:00
my całkiem niedawno mieliśmy sytuację, że dziecko najpierw bardzo się zmęczyło powstrzymywaniem kupki a potem bardzo sie męczyło z jej zrobieniem, opadło całkowicie z sił gdy kupkę już było widać i rozwarcie było na maksa, ze 6 cm, taka gruba była. I biedna dziewuszka płakała i błagała o czopka. I tak leżała bezwładnie z tą megakupką w połowie drogi, długo... Chętnie byśmy dali czopka ale naprawdę nie było jak dać w tej sytuacji, normalnie mieliśmy ochotę biec z nią do szpitala... Płakałam z bezsilności... Widocznie nie przeżywaliście aż takich okropieństw skoro ciągle jeszcze wybieracie nieprzyspieszanie kupki... My już dawno wolimy zaaplikować jej troszkę wcześniej strach przed czopkiem niż bezradność w chwili gdy ona będzie cierpieć naprawdę poważnie, zwłaszcza ze wtedy robi kupki z krwią...
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0" src="http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2;10724;127/st/20050215/n/Alicja/dt/6/k/195d/age.png"></a>
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
<img border="0"