Cześć
Moja córka ma silną alergię wziewną na roztocza. Z testów z krwi wyszła jej 5 klasa na 6 możliwych
.
Jak sobie radzimy - przede wszystkim grunt to trafić na dobrego pediatrę-alergologa.
Aga jest na wziewach sterydowych, na stałe ma podawany Flixotide 125 dwa razy dziennie. Doraźnie, w przypadku ataków duszności nocnej podaję jej Ventolin też we wziewie lub Sambutamol w syropie. Leki przynoszą skutek - w tym roku nie miała ani razu zapalenia oskrzeli, w 2007 roku 11 razy dostawała antybiotyk bo zwykły katar i kaszel błyskawicznie przechodził w bezgorączkowe zapalenie oskrzeli.
Jak zorganizowałam dom:
1. kupiłam podgumowane prześcieradło na łóżko Agi, ktore można prać w tem. 90 C
2. Wyrzuciłam (dyskretnie) prawie wszystkie maskotki typu pluszak. Zostawiłam kilka małych, które piorę w 90 C raz na tydzień (wyglądają jak sfilcowane po praniu ale co tam)
3. Pościel piorę raz w tygodniu w tem. 90 C - roztocza giną w temp. ok. 80 C
4. Kołdrę i poduszkę (antyalergiczne) piorę raz w miesiącu też w temp. 90 C
5. Nie używam nawilżacza powietrza
6. U Agi w pokoju zakręcony jest kaloryfer - często wietrzę pokój - temp. ok. 20 C
7. Pozbyłam się dywanów - zostały tylko chodniki i dywaniki bawełniane
8. Pozbyłam się kwiatów - mam tylko dwie paprotki
u Agi nie ma kwiatkow
9. Kupiłam odkurzacz wodny Karshera - mąż odkurza mieszkanie (zasłony, meble tapicerowane, podlogi) co 3 - 4 dni
10. Wszystkie meble tapicerowane oraz chodniki spryskałam płynem zabijającym (podobno) roztocza (Alergoff)
11. Niestety musiałam pozbyć się rownież mojego ukochanego zwiarzątka futerkowego (fretka). Całe szczęście trawiła w bardzo dobre ręce
To chyba wszystko - można się do tego przyzwyczaić