Hej dziewczyny mam do was pytanie, moze na osobnym watku szybciej dostane odpowiedzi.
Jak wiecie jestesmy po zabiegu migdalkow, wszystko bylo fajnie do dzisiejszej nocy. Po wyjsciu ze szpiatala dostalismy antybiotyk, wczoraj dostal pierwsa dawke pozniej niz zwykle bo dluzej spal, no i myslalam aby ta druga dawke dac mu rano, choc przypadala w nocy.
Dalam mu lek nad ranem gdy stwierdzilam ,ze dziecko ma wys temp, po 8 zadzwonilam do laryngologa aby umowic sie na wizyte.
Lekarz obejrzal gardelko , nosek i uszka wszystko bylo w porzadku , nawet stwierdzil ,ze gardelko pieknie sie goi. Ale temp nie dawala mi spokoju, lek. stwierdzil ,ze czas gojenie trwa ok dwa tygodnie i moze to byc powodem goraczkowania lub dziecko zalapalo wirusowke.
A niedawno moj m.wrocil z pracy i mnie zestresowal, ze moze to poczatek anginy.
Ale skad angina skoro nie ma migdalkow?
Mam podawac dziecku czapki na zmiane z syropem aby zbijac temperature i obserwowac.
Piszcie