madziara napisał(a):jeszcze jedno...ostatnio powiedziala rodzinie ze jezeli cos staloby sie jej to zeby oni zajeli sie jej dzieckiem...czyli podejrzewa ze cos moze ja zlego spotkac : :cry:
bajustyna napisał(a):madziara napisał(a):jeszcze jedno...ostatnio powiedziala rodzinie ze jezeli cos staloby sie jej to zeby oni zajeli sie jej dzieckiem...czyli podejrzewa ze cos moze ja zlego spotkac : :cry:
To ona chyba myśli tylko o sobie...a co na to rodzice???????????
Joannany napisał(a):a znasz jej mame?
moze warto by bylo zawiadomic jej mame o tym? bo ona moze nie miec odwagi, ale tu potrzebna jest pomoc.
marysia550 napisał(a):Tez mysle, ze jezeli pochodzi z normalnej rodzny warto zawiadomic jej mamę. Moze kolezanka sie najpierw poczuje sie zdradzona, ale kiedys zrozumie, ze to bylo dla jej dobra, a Ty mozesz byc pewna wlasciwej decyzji od razu.
Poza tym (nie wiem tylko jak dokladnie wyglada jej sytuacja mieszkaniowa) staralabym sie jego wygonic z mieszkania, bo czemu ona ma sie tułać z dzieckiem po ośrodkach?
Sylwiatko napisał(a):Ciężka sytuacja..nie piszesz nic czy ten jej facet bije ją po alkoholu,a niestety takie sytuacje własnie zdarzaja sie najczesciej tam gdzie są procenty naduzywane...
Mówiąc szczerze nic nie zdziałasz jeśli sama nie zdecyduje się aby coś zrobić...
Znam to z autopsji...mam znajomą która była bita w małzeństwie...latami jej pomagałam,nie mogłam nic wiecej zrobić tylko przygarniac,pomagać finansowo kiedy było źle... gadać i jeszcze raz gadać...nic nie pomagało,uciekała i wracała do męża jak bumerang...
Wydawało się że wychodzi na prostą poznała faceta...nawet mi wydawało się ze jest ok...różne sploty rodzinne sprawiły ze odziedziczyła mieszkanie w końcu miała gdzie się wyniesć i się wyniosła...zamieszkała z nowym facetem...myslałam ze w końcu los sie do niej uśmiechnie...niestety,nowy model okazał sie jeszcze gorszym draniem niz eks...najgorsze że wszyscy o tym wiedzieli a nikt nie póścił pary...sama kiedyś wzywałam policje bo przylazł z pracy pijany do mnie i za fraki ją wytargywał z mojego mieszkania...niestety sytuacja sie pogarszała,a policja nic nie robi,przyjmuje tylko zgłoszenia...epogeum było jak pobił ja w 5 mies ciązy...i co zrobiła obdukcje,jego wywaliła z domu...wiecie co zrobił..skoczył z okna z klatki wraz z szybą do domu,7 pietro och jak ja byłam zła ze parapet to wytrzymał,wiem że to źle komuś źle życzyć ale naprawde miałam takie uczucia wtedy....
Niestety pogodzili się,ona urodziła na szczescie dziecko zdrowe,myślałam ze bedzie dobrze,niestety nie było...nadal są razem,nadal wiem ze sa awantury i bicie,ona urodziła po roku kolejne jego dziecko,a ja....odciełam się,nerwowo nie wytrzymałam,ich problemy warzyły na miom szczęściu i małżeństwie,mam swoje życie ona swoje,doszłam do wniosku że jej to chyba odpowiada....
Ehhh wyrzaliłam się....
Joannany napisał(a):http://uwaga.onet.pl/1442692,archiwum.html
nigdy nie wiadomo do czego zdolny jest taki gnoj co podnosi reke na zone...
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 50 gości