Witam,
mam taki problem. Za miesiąc wracam do pracy, a chciałabym żeby mała nadal dostawała mój pokarm, a nie stuczny, ale nie wiem jak to wygląda z technicznego punktu widzenia.
Prosze o pomoc doswiadczone Mamy. Jak to robiłyście? Odciagałyście pokarm rano na cały dzień? Czy np wieczorem dnia poprzedniego? Ile pokarm może stac w lodówce? Ile trzeba ściągnąć dla 5,5 m-cznego dziecka? Zakładam, że mała będzie wtedy dostawała juz cos do jedzenia oprócz mleczka.
Prosze o pomoc:)
Dziekuje i pozdrawiam :)