Kwiatek1976 napisał(a):a nam lekarka stanowczo odradzała Euphorbium! to zawiera jakis rodzaj ludzkich białek, fragmnety śluzówki, i mnóstwo wirusów i bakterii!
ja to kupiłam ale jak zadzwoniłam do naszej pediatry i zapytalam czy moge to podac to mi powiedziała cytuje : ,,KATEGORYCZNIE ZABRANIAM DAWAC TO DZIECIOM" ,- powiedziała że po tym katar ,,slimaczy" sie bardzo długo i często przechodzi w cos powazniejszego...
bylam w szoku jak mi to powiedziala, bo to jest lekarka która stosuje homeopatie, czesto leczyła mi dzieci homeopatykami, ale ten specyfik zabronila podawac!
aneczka81 napisał(a):Właśnie skończyło sie mi euphorbium:( A dziewczyny zaczynaja katar...
Starsza już wydmuchuje sama, dostaje otrivin, na zmiane z woda morska w aerozolu (brak euphorbium:(, jutro będzie dopiero). Na noc dostała kilka kropelek oilbas oil na poduszke i obudzila sie tylko raz na smarkanie.
Młodsza - ma na razie bardzo maly katar, wodnisty wiec dostaje tylko wode morska do nosa od czasu do czasu. Noc przespała.
Do tego witamina C w kropelkach (do buzi).
Zdrówka chorowitkom!
PS Jak lek moze zawierac wirusy? Przecież wirusy nie mogą zyc poza organizmem, przynajmniej nie do końca daty ważnosci takiego leku? Troche dla mnie jak opowieść rodem z filmu sf???
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 108 gości