przez aj80 » Cz paź 11 2007, 22:50
My ogólnie mieliśmy problem z Grzesiem z usypianiem w łózeczku w momencie kiedy nauczył się chodzić (wcześniej usypianie to była poezja). Usypainie jego polegało na leżeniu przy nim i męczeniu się z nim od pół gdoziny w górę (co częśto kończyło się i naszym zasypianiem), to było straszne. Zaraz po przeprowadzce zafundowaliśmy mu nowe łożko. To było rok temu. Z początku usypialiśmy go jak zawsze, pewnego dnia Tomek nie wytrzymał. Miał dość. I wtedy poszłam do Grzesia i wytłumaczyłam mu, żę od tej pory nasze usypianie będzie wyglądało inaczej:
I tu pozwolę sobie zacytować z blogu - listopad 2006
"W moim wieczornym spaniu nastąpił przelom. Po tym jak tata pewnego wieczoru nie wytrzymał juz półgodzinnego leżenia pod moim łózkiem wkroczyla mama i powiedziala co nastepuję: że jestem juz dużym chłopcem i pora abym zasypial sam, że wieczorkiem jak zwykle się pomodlimy do anioła stróża, potem wybiorę sobie książeczkę, którą mama lub tata przeczyta mi na dobranoc i po wielkim całusku zasnę sam w swym łóżeczku. I mimo, ze poczatkowo stwierdziłem, że jestem jeszcze mały to posłuchałem mamę, przeczytaliśmy razem bajeczkę, po czym dostałem buzi na dobranoc i gdy mama wyszła z pokoju ja spałem już po kilku minutach. Zasnąłem bez żadnego płaczu. I tak wygląda moje usypianie już od czterech dni. Mama mówi, że to prawdziwy przełom. Co prawda znów kombinuję i przed połozeniem się spać mam jeszcze wiele rzeczy do zrobienia, ale gdy tylko mama wychodzi usypiam w ciągu pięciu minut. Sukces na pełnej lini. Swojego pluszowego pieska też już uczyłem w ten sposób zasypiać. Czytałem mu książeczkę a on zasypiał na swojej podusi :)"
No, i tak już zostało. W życiu nie pomyślałam, że to może być takie proste!
I jeszcze jedno: do tej pory Grześ zasypia bardzo długo, jeśli jesteśmy przy nim obecni, tylko jak jest sam w pokoiku zasypia maksymalnie po 10 minutach. Widocznie nasza obecność go rozprasza.
Ania i dzieciaczki
Grześ 19.04.2004
Kasia 15.01.2009
Mama Aniołka Marcinka ur. w 29tygodniu (27.03-31.03.2007)