przez Agulusia » Pn wrz 24 2007, 13:42
Mleko sojowe i jego pochodne produkty żywnościowe ( sery tofu, napoje sojowe, majonez ) są produktami bezlaktozowymi, stanowiącymi pełnowartościowe zamienniki mleka krowiego dla osób, które nie tolerują laktozy lub są uczulone na mleko krowie. Mleko sojowe zawiera białko, witaminy z grupy B oraz sole mineralne i jest bogatym źródłem izoflawonów. Ser Tofu dzięki zawartości lecytyny, fosforu, żelaza, magnezu, wapnia, potasu, wit. A, B wpływa korzystnie na pracę systemu nerwowego, wątroby, nerek oraz obniża poziom cukru we krwi. Nie zawiera glutenu, laktozy, cukru, cholesterolu.
50 g ziarna sojowego zastępuje półtorej szklanki mleka krowiego albo 150 g wołowiny. Sojowe białko jest porównywalne ze zwierzęcym, a niektórymi zaletami je przewyższa. Nie zawiera bowiem szkodliwych puryn, związków organicznych powodujących odkładanie się złogów kwasu moczowego w stawach i utrudniających przyswajanie wapnia. Zapobiega więc osteoporozie. Naukowcy uważają też, że zbyt dużo białka zwierzęcego powoduje rozwój nowotworów i chorób układu krążenia. Produkty z soi, serki czy kotlety, zachowują wysoką zawartość białka, ale za to mają mało tłuszczu. Mleko sojowe inaczej smakuje niż krowie, ma mniej wapnia i witaminy D, za to dużo białka i witamin z grupy B.
Co zawiera soja
Oprócz dużej ilości białka roślina ta jest źródłem węglowodanów i tłuszczów, w tym najzdrowszych nienasyconych kwasów tłuszczowych. Zawiera też witaminy z grupy B oraz pierwiastki mineralne: potas, żelazo, magnez, fosfor i wapń. Regularne jedzenie soi obniża poziom tzw. złego cholesterolu nawet o 20 proc. Dieta bogata w tę roślinę, zawierającą sporo substancji przeciwutleniających i fitoestrogenów, zmniejsza ryzyko zachorowania na miażdżycę, choroby serca i nowotwory. Te właściowości zachowuje też genetycznie modyfikowana soja. Naukowcy nie stwierdzili jak dotąd negatywnego wpływu jedzenia zmienionej genetycznie soi na zdrowie człowieka. Taka żywność bowiem należy do najdokładniej badanych produktów świata. Od ub.r. w Polsce istnieje obowiązek znakowania żywności z genetycznie zmodyfikowanych nasion i zbóż.
Jedzona w nadmiarze może zaszkodzić
Choć jest bardzo zdrowa i lekko strawna, można jej jeść do 50 g dziennie. Ziarna soi, podobnie jak innych roślin strączkowych, zawierają tioglikozydy, związki chemiczne upośledzające pracę tarczycy. Długotrwałe spożywanie dużych ilości soi może doprowadzić do powstania wola tarczycy. Należy pamiętać, że gotowanie i przetwarzanie zmniejsza co prawda zawartość tych szkodliwych substancji, ale tylko o 30 proc.
Jak należy ją przyrządzać
Duża ilość gotowych produktów lub pół-produktów sojowych, takich jak makaron, kostka, mleko, kotlety „mielone" czy „schabowe" powoduje, że mało kto samodzielne przyrządza potrawy z soi. Jeśli jednak zdecydujemy się na to, należy postępować podobnie jak z fasolą czy grochem. Ziarna po opłukaniu moczymy w zimnej, przegotowanej wodzie przez osiem godzin. Po odcedzeniu zalewamy soję świeżą wodą i po doprowadzeniu do wrzenia gotujemy jeszcze około 15 minut. Następnie przykrywamy garnek, zmniejszamy płomień i gotujemy jeszcze około 2-3 godzin, aż soja będzie zupełnie miękka. Gotowana - nadaje się do zup, potraw duszonych, gulaszów jarskich, sałatek. Podobnie, jak surowych ziaren, nie jemy też surowych kiełków sojowych, które zawsze trzeba wcześniej sparzyć lub zblanszować.
Mleko sojowe nie zawsze dobre
Pod względem odżywczym mleko sojowe może, podobnie jak serek tofu, zastąpić krowi nabiał. Nie zawiera laktozy, jest więc bezpieczne dla osób, które jej nie tolerują. By poprawić smak mleka sojowego, dosładza się je naturalnymi substancjami (np. taumatyną) i wzbogaca wapniem. Na rynku można kupić mleko o smakach: neutralnym, waniliowym, owocowym i czekoladowym, zarówno w płynie, jak i w proszku. Ten idealny obraz zakłóca jednak fakt, że sojowe substytuty mleka często powodują zaburzenia pracy przewodu pokarmowego, objawiające się biegunką, wymiotami, a nawet gorączką. Problem ten dotyczy nie tylko dzieci, ale i osób dorosłych, dlatego produkty sojowe należy wprowadzać do diety stopniowo i w małych ilościach.
Łagodzi menopauzę, zapobiega nowotworom kobiecym
Regularne jedzenie produktów sojowych nie usunie, ale z pewnością złagodzi najbardziej dokuczliwe objawy przekwitania, takie jak nieprzyjemne uderzenia gorąca, pocenie się czy zbytnią nerwowość. To wynik działania naturalnych hormonów, fitoestrogenów. Wiadomo, że jeden z nich - genisten - działa hamująco na rozrost komórek rakowych. Zdaniem specjalistów wystarczy dziennie zjadać 20-30 g produktów sojowych, by nie tylko poprawić własne samopoczucie, ale też zmniejszyć ryzyko zachorowania na osteoporozę, a także na nowotwory piersi, jajników czy szyjki macicy. To właśnie dietą obfitującą w soję tłumaczy się mniejszą aż o 60 proc. zachorowalność mieszkanek Azji na nowotwory piersi.